Gdy jedni protestują, inni zachęcają. Wójt Gniewina prosi rząd o lokalizację elektrowni atomowej w jego gminie. - To szansa na rozwój i nakręcenie turystyki - mówi Zbigniew Walczak.
O taką decyzję od dwóch miesięcy zabiegają samorządowcy - list wysłał już do premiera marszałek województwa Jan Kozłowski. Teraz do akcji wkroczył samorząd lokalny - a dokładnie Gniewino. Radni jednogłośnie przegłosowali poparcie dla budowy elektrowni w ich gminie. Stanęłaby najprawdopodobniej w okolicach wsi Nadole. To ważna deklaracja, bo sąsiedztwo jeziora jest kluczowe dla elektrowni. Potrzebuje ona dostępu do dużej ilości wody, z drugiej strony, w okolicy jeziora, działa elektrownia szczytowo-pompowa. Połączenie obu zakładów daje gwarancję dobrego wykorzystania wyprodukowanego prądu - pisze "Gazeta Wyborcza".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wójt Gniewina chce elektrowni atomowej