Przed unijnym Sądem Pierwszej Instancji w Luksemburgu odbyła się we wtorek rozprawa ws. polskiej skargi przeciwko decyzji KE, ograniczającej limit emisji dwutlenku węgla dla polskiego przemysłu w latach 2008-2012 o 26,7 proc. w stosunku do propozycji rządu.
"Wydaje mi się, że raczej dłużej poczekamy na wyrok, bo podobne skargi co Polska złożyły też inne nowe kraje i sąd będzie chciał skoordynować stanowisko" - powiedział PAP reprezentujący Polskę na rozprawie Mikołaj Jarosz, z-ca dyrektora w Departamencie Prawa UE Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.
Na rozprawie - jak dodał - Polska podtrzymała wszystkie zarzuty i argumenty; także Komisja Europejska nie zmieniła stanowiska. W rozprawie wzięli także udział przedstawiciele rządów Słowacji, Węgier i Litwy oraz przedstawiciele Wielkiej Brytanii, która poparła stanowisko KE.
Polska ponownie zakwestionowała działania Komisji Europejskiej związane z ustaleniem całkowitego rocznego pułapu emisji dwutlenku węgla w latach 2008-2012 na poziomie 208,5 mln ton, zamiast proponowanych przez Polskę 284,6 mln ton. Polska złożyła skargę przeciwko KE w tej sprawie w maju 2007 roku.
Jarosz przyznał, że stanowiska obu stron mają swoje słabości i trudno wyrokować, jaką decyzję podejmą sędziowie. "Komisja ewidentnie wykracza poza to, na co pozwala jej dyrektywa, jeśli chodzi o ustalanie limitów" - powiedział Jarosz. Natomiast słabością Polski jest to, iż "kwestionujemy postępowanie Komisji Europejskiej, w którym na początku braliśmy udział (domniemana zgoda)".
Zaskarżenie decyzji nie zmienia faktu, że Polska musi i stosuje się do decyzji KE z marca 2007 dotyczącej obciętych limitów emisji CO2. W listopadzie 2007 roku unijny sąd w Luksemburgu odrzucił wniosek Polski o zawieszenie wykonania decyzji Komisji Europejskiej.
Podobną skargę co Polska do Luksemburga złożyły wcześniej Słowacja i Czechy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wyrok ws. przydziału emisji CO2 dla Polski najwcześniej za kilka tygodni