Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Nawet 18 tys. osób z całego świata w najbliższy poniedziałek zjedzie do Poznania. Przez 2 tygodnie będą dyskutować o klimacie na świecie, a właściwie, jak na walce z klimatem zarobić dla siebie sporo pieniędzy - czytamy w tygodniku "Najwyższy CZAS!".
Impreza będzie kosztowała polskiego podatnika ok. 150 mln zł. Ile dokładnie? Nikt na razie nie chce ujawniać. Prawdopodobnie dlatego, że nikt nie wie, ile dokładnie podatnik będzie musiał wysupłać na te igrzyska ekologów. W marcu tego roku rząd ze swojej rezerwy budżetowej wyjął 55 mln zł na organizację imprezy. We wrześniu jednak okazało się, że nadal brakuje środków na zorganizowanie Konferencji bowiem w budżecie państwa na ten rok nikt nie zapisał pieniędzy na ten cel.
Minister Środowiska postanowił więc 90 mln zł wziąć z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a dokładniej z subfunduszu „wrakowego”. To pieniądze na dopłaty dla tych, co chcą zakładać nowoczesne złomowiska aut, w których stare samochody poddawane są recyklingowi. Na ten fundusz idzie owa 500 zł opłata, którą musi uiścić każdy, kto kupił samochód poza Polską i chce go tu zarejestrować. Okazało się jednak, że na koncie jest już ponad 1 mld zł, a wydano na statutowy cel jedynie 20 mln zł. Minister postanowił więc uszczknąć 90 mln, bo i tak leżą i nic się z nimi nie dzieje.
Na razie więc wydaliśmy 145 mln zł i tak do końca nie wiemy na co konkretnie. Oprócz tego, że na dobrą zabawę na kilkunastu tysięcy osób - dwa tygodnie pobytu jednego uczestnika będzie kosztowało podatników ok. 10 tys. zł. Najzabawniejsze w całej tej hucpie jest to, że ekolodzy już teraz żądają rekompensat dla środowiska za zorganizowanie przez Polskę tej imprezy - czytamy w tygodniku "Najwyższy CZAS!".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Za Poznańską Konferencję Klimatyczną zapłacimy 150 mln zł