- Energia jądrowa przeżywa w dzisiejszym świecie ogromny renesans. Obecnie buduje się 30 nowych bloków jądrowych, a ponad 300 bloków jest zaplanowanych lub wstępnie uwzględnianych w najbliższych planach - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Prawnej" Martin Roman, prezes zarządu CEZ.
Jego zdaniem bardzo widoczna jest zmiana stosunku Unii Europejskiej do problematyki energetyki jądrowej. Około 35 proc. zużycia energii w ramach UE pochodzi właśnie z elektrowni jądrowych. - A biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynkach z paliwami kopalnymi, praktycznie dla wielu krajów Unii, a szczególnie krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w zasadzie nie istnieje żaden inny wybór pozwalający rozwiązać zbliżający się kryzys w produkcji energii - podkreślił Martin Roman.
Według niego, nie ma najmniejszego sensu porównywać elektrowni jądrowej z elektrownią wiatrową. - Wykorzystanie wiatru jest niezwykle pożyteczne, ekologiczne, jednak jest to wyłącznie uzupełniający sposób zabezpieczenia dostaw energii i w żaden sposób nie możemy w tym wypadku mówić o stabilnym źródle. Elektrownie jądrowe są niezwykle atrakcyjnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o zabezpieczenie dostaw energii elektrycznej w przyszłości - powiedział w rozmowie z "GP" Martin Roman.
- Moim zdaniem, żaden kraj nie powinien koncentrować się wyłącznie na jednym źródle, jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej. A to oznacza, że nie tylko czysta energia jądrowa, ale z drugiej strony też nie tylko węgiel jako paliwo to jedyne rozwiązania - powiedział "GP" prezes CEZu. - Dywersyfikacja produkcyjnego portfolio to według mojej oceny najlepsza strategia, którą z sukcesem realizujemy również w Czechach. Elektrownie spalające węgiel na pewno nadal będą miały swoją znaczącą pozycję w Polsce - teraz i w przyszłości - ale ich pozycja jest, niestety, w sposób znaczący obciążona zaplanowanymi regulacjami emisyjnymi po roku 2012.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Żadnemu krajowi nie wystarczy tylko jedno źródło energii