Zakład utylizacyjny w Gdańsku: odzyskujemy ok. 80 proc. biogazu

Zakład utylizacyjny w Gdańsku: odzyskujemy ok. 80 proc. biogazu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Składowisko odpadów w Gdańsku-Szadółkach szacuje, że odzyskuje ok. 80 proc. gazu składowiskowego, który wykorzystuje do produkcji energii i ciepła na własne potrzeby. Zakład przekonuje, że nie wywiera negatywnego wpływu na środowisko i zdrowie ludzi.

W miniony piątek podczas konferencji w Sejmie poseł Kukiz'15, Robert Mordak powiedział, że "Polacy oddychają metanem z wysypisk śmieci". "W Polsce jest takie miejsce, w którym można doświadczyć tej olbrzymiej katastrofy ekologicznej - to są gdańskie Szadółki. I jeśli ktokolwiek z Polaków jechał nad nasze polskie morze w okolicach Gdańska, to można się przekonać o tym, doświadczając odoru wydobywającego się z tego składowiska" - dodał.

Zakład Utylizacyjny (ZU) w Gdańsku-Szadółkach wyjaśnia, że przykład składowiska został przywołany niesłusznie. W związku z tym wystosował list do posła Roberta Mordaka, który we wtorek przesłał także do PAP. "Należymy do zakładów, które ponad przeciętnie radzą sobie z odzyskiem i zagospodarowaniem gazu ze składowiska" - podkreślono w liście prezesa zarządu Zakładu Utylizacyjnego sp. z o.o. w Gdańsku, Wojciecha Głuszczaka do posła Kukiz'15 Roberta Mordaka.

"System odgazowania kwater składowiska powstał w naszym zakładzie w 1998 roku, jako jeden z pierwszych w Polsce i od tego czasu był czterokrotnie rozbudowywany" - czytamy w piśmie.

Podano, że obecnie system składa się z 280 studni, z których gaz odprowadzany jest systemem rurociągów do znajdującej się na terenie zakładu bioelektrowni, w której jest przekształcany w energię elektryczną i ciepło. "Dzięki temu nie tylko jesteśmy samowystarczalni energetycznie, ale również zredukowaliśmy emisję gazu składowiskowego i zawartego w nim metanu do atmosfery do możliwego do osiągnięcia minimum. Potwierdzają to zarówno badania, jak i opinie strony społecznej" - podkreślił prezes.

Rzecznik prasowy ZU, Cyprian Maciejewski przekazał PAP, że według szacunków zakładu odzyskiwane jest ok. 80 proc. gazu składowiskowego. "Jest to bardzo dobry rezultat" - podkreślił. Przyznał, że "nie ma oficjalnych danych, które dają możliwość porównywania różnych instalacji, ale z branżowej wiedzy wynika, że gdański zakład pod tym względem jest w ścisłej, krajowej czołówce".

Podano, że w 2015 r. zakład odzyskał i zneutralizował zapachowo 6,5 mln m sześc. gazu, a w 2016 r. - 6,3 mln m sześc. W latach 2011-2016 w gdańskim składowisku odzyskano ponad 26 mln m sześc. biogazu. Do tej pory na rozbudowę i modernizację systemu wydano ponad 30 mln złotych. "Wszelkie dostępne wyniki potwierdzają, że Zakład działa zgodnie z przepisami, i że nie ma miejsca jakikolwiek negatywny jego wpływ na środowisko i zdrowie ludzi" - podkreślił prezes.

Jednocześnie ZU przyznał, że istnieje poruszony przez posła problem nieprzyjemnych zapachów docierających ze składowiska odpadów w Szadółkach. "Jego źródłem jest w szczególności tzw. plac dojrzewania kompostu, gdzie pod gołym niebem zachodzi ostatni etap procesu przekształcania odpadów biodegradowalnych" - wyjaśnił Głuszczak. Zapewnił zarazem, że "nie powodują one zagrożeń, nie emitują też metanu, ale oczywiście rodzą uciążliwości dla sąsiedztwa".

"Wprowadzamy więc obecnie radykalne rozwiązanie problemu: przygotowujemy budowę nowej hali kompostowej, w której proces zagospodarowania odpadów będziemy prowadzić w kontrolowanych hermetycznych warunkach" - czytamy w liście do posła. Budowa hermetycznej kompostowni ma pozwolić na odczuwalne ograniczenie oddziaływania Zakładu na sąsiedztwo, przede wszystkim w zakresie emisji uciążliwych zapachów.

Podczas konferencji prasowej we wrześniu ub. roku ZU podał, że uciążliwość odoru unoszącego się wokół zakładu utylizacyjnego w Gdańsku-Szadółkach może zmniejszyć się pod koniec bieżącego roku. Natomiast nowa hermetyczna instalacja dojrzewania kompostu może powstać w 2018 roku.

Odór unoszący się wokół zakładu utylizacyjnego w Gdańsku-Szadółkach odczuwalny jest w promieniu ok. 4-5 km od zakładu, w Gdańsku i w gminie Kolbudy.

Podczas piątkowej konferencji w Sejmie Prezes zarządu stowarzyszenia Inicjatywa dla Środowiska, Energii i Elektromobilności Dariusz Bojsza zaznaczył, że w Polsce jest problem z biogazem składowiskowym, którego głównym składnikiem jest metan. Jak mówił, nie jest on zagospodarowywany tak, jak powinien być. "Prawie 700 składowisk czynnych i zamkniętych nie posiada takiej instalacji (do odgazowania - PAP) i gaz ten w sposób nieskrępowany ulatnia się do atmosfery" - stwierdził.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!