Dzięki postępowi technologicznemu w ciągu kilkunastu lat czysta energia z farm wiatrowych i instalacji słonecznych będzie mogła na rynkowych zasadach konkurować z energią ze źródeł konwencjonalnych – przewidują eksperci Boston Consulting Group. Wymaga to jednak podjęcia odpowiednich działań zarówno przez koncerny energetyczne, jak i przez rządy.
Czy do zielonej energii zawsze trzeba będzie dopłacać? Eksperci zespołu energetycznego Boston Consulting Group przeprowadzili analizę trzech jej źródeł, z którymi europejski rynek energii wiąże duże nadzieje: technologii czystego węgla, umożliwiającej wychwytywanie i składowanie CO2, farmom wiatrowym i elektrowniom słonecznym. Postanowili sprawdzić, czy zielona energia w ciągu najbliższych lat ma szansę zacząć swobodnie konkurować z energią pozyskiwaną ze źródeł konwencjonalnych. Wnioski, do których doszli, mogą być cenną wskazówką dla firm energetycznych, które podejmują strategiczne decyzje inwestycyjne i na coraz szerszą skalę uwzględniają inwestycje w energetykę odnawialna w swoich planach rozwojowych. Ale równie interesujące mogą się one okazać dla rządu, który – zgodnie ze zobowiązaniami wobec Komisji Europejskiej w pakiecie klimatyczno-energetycznym –musi zapewnić, że do 2020 r. 15 proc. wytwarzanej w Polsce energii elektrycznej będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zielona energia coraz mniej alternatywna, coraz bardziej komercyjna