W ostatnich dniach Zeneris, firma, która połączy się z NFI Foksal, a działa w branży energii odnawialnej, przedstawił projekty trzech elektrowni wodnych i biogazowni. Mają one powstać za kilkanaście miesięcy.
Łączna prognozowana produkcja energii przez elektrownie wodne (Zeneris ma w nich 51-proc. udział) wynosi 33 tys. megawatogodzin. Przy obecnych cenach dawałoby to około 13,5 mln zł przychodów rocznie. Rentowność ma być dwucyfrowa - poinformował "Parkiet".
- Koszty operacyjne związane z eksploatacją tego typu elektrowni stanowią około 7 proc. przychodów - powiedziałk "Parkietowi" Marek Perczyński, prezes Zenerisa.
Gotowe obiekty firma może sprzedać inwestorom finansowym. Standardowo elektrownie wodne mogą być eksploatowane przez 50-70 lat - czytamy w "Parkiecie".
- Koszt budowy jednego megawata to około 12 mln zł - wyjaśnia prezes. Oznaczałoby to, że na budowę trzech elektrowni wodnych EWZ będzie musiał wydać ok. 60 mln zł. Skąd firma weźmie te pieniądze? - Standardowo budowa jest finansowana w 20 proc. wkładem własnym i w 80 proc. z kredytu - wyjaśnia prezes. Wkład własny zapewnią wpływy z planowanej emisji akcji z prawem poboru.
Biogazownia (instalacja do produkcji energii cieplnej i elektrycznej z odpadów zwierzęcych) będzie wytwarzać 8,5 tys. megawatogodzin energii elektrycznej. Przy obecnych cenach energii dawałoby to około 3,5 mln zł przychodów rocznie. W przypadku tej spółki wyższe będą koszty eksploatacyjne. Zeneris liczy jednak na dodatkowe przychody ze sprzedaży energii cieplnej i opłat za utylizację odpadów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: "Zielone" elektrownie źródłem zysków Zenerisa