Choć firma rozczaruje stratą w I kwartale, to wyniki za bieżący rok powinny być lepsze niż za ubiegły, który był rekordowy
Jak wynika z informacji dziennika, pogorszenie wyników to efekt zawarcia mniej rentownych kontraktów, silnego złotego (prawie jedną czwartą obrotów stanowi eksport) oraz zwiększonych kosztów działalności (podwyżki płac). Co prawda, sytuacja poprawiła się w marcu, ale nie na tyle, by zbilansować straty poniesione w styczniu i lutym.
I kwartał do niedawna zawsze kończył się dla ZPUE na minusie. Dopiero dwa lata temu, na fali rozkręcającej się koniunktury, spółka osiągnęła niewielkie zyski: 0,69 mln zł operacyjnego i 0,56 mln zł netto. W ubiegłym - wyjątkowym - roku było t o już odpowiednio 3,49 mln oraz 2,61 mln zł.
Mimo kiepskiego I kwartału, ZPUE liczy, że cały 2008 rok wypadnie lepiej od ubiegłego. Obroty mają wzrosnąć o 15-20 proc. (z 256,7 mln zł). Wyższy ma być również czysty zarobek (w 2007 było to 15,7 mln zł). Skąd ten optymizm? ZPUE ma w tej chwili o blisko jedną trzecią więcej zapytań ofertowych niż rok temu - czytamy w dzienniku.
Tymczasem 30 maja odbędzie się zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy. Zarząd nie będzie rekomendować wypłaty dywidendy. Zysk chcemy przeznaczyć na inwestycje.
W porządku obrad nie ma punktu dotyczącego podziału akcji. Walory ZPUE należą do najmniej płynnych na giełdzie. Zdarzają się sesje, podczas których właściciela nie zmienia nawet jedna akcja. Większość znajduje się w rękach prezesa Bogusława Wypychewicza i jego żony (61,7 proc. kapitału i 88,6 proc. głosów).
Tymczasem z powodu niskiej płynności firma jest potencjalnym kandydatem na giełdową Listę Alertów. W marcu Wypychewicz mówił \"Parkietowi\", że kwestia splitu wróci na zwyczajnym walnym. ZPUE próbował już raz przeprowadzić operację, ale na przeszkodzie stanęły przyczyny formalne.
- Pomijając Wypychewiczów, większość akcji znajduje się w silnych rękach, głównie funduszy inwestycyjnych, dlatego wątpliwe, by split wpłynął na poprawę płynności. Prędzej nowa emisja - mówi w dzienniku Iwańczyk. A tej firma nie chce przeprowadzać, ponieważ wystarczy jej finansowanie z własnych środków.
To nie znaczy, że ZPUE bagatelizuje groźbę trafienia na Listę Alertów. - W przyszłym tygodniu spotykamy się w tej sprawie na konsultacjach z zarządem GPW - mówi Iwańczyk.
Od początku roku kurs ZPUE spadł o 26 proc., do 300 zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ZPUE rozpoczął rok na minusie