Rada nadzorcza zastanowi się w tym tygodniu, co może zarząd pozbawiony praw przez sąd.
W tym tygodniu zwołuje radę nadzorczą, aby ustaliła, czy zarząd zasługiwał na uchylenie, czyli - jak mówi prawo upadłościowe - nie dawał gwarancji zawarcia układu z wierzycielami.
Z. Solorz-Żak nie chce denerwować wymiaru sprawiedliwości. Przyznaje, że kompetencje zarządu są mocno okrojone (do czynności korporacyjnych, takich jak np. zwoływanie zgromadzeń w spółkach zależnych), a ustanowionego przez sąd zarządcy - ogromne. I sugeruje: zarząd mógłby pełnić rolę doradczą i tylko od zarządcy zależy, które czynności weźmie na siebie i czy przekaże np. negocjacje ze Skarbem Państwa w sprawie PAK-u osobom, które robiły to do tej pory - czytamy w "Parkiecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zygmunt Solorz-Żak broni wpływu na Elektrim