PTMEW złożyło wniosek do administracji morskiej o zwiększenie obszaru dla lokalizacji morskich farm wiatrowych na Bałtyku do 2,7 tys. km kw. - W przypadku przeznaczenia go na potrzeby budowy morskich farm wiatrowych powinien wystarczyć do realizacji projektów o mocy nawet 10 gigawatów - mówi Mariusz Witoński, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej (PTMEW). 10 GW to mniej więcej tyle, ile mocy ma 10 nowych, dużych konwencjonalnych bloków energetycznych, takich jak w Kozienicach lub Jaworznie.
- Polski przemysł, jak mówi Mariusz Witoński w rozmowie z WNP.PL, osiągnął gotowość do tego, żeby w przypadku rozpoczęcia budowy morskich farm wiatrowych (MFW) w Polsce uczestniczyć w łańcuchu dostaw już od poziomu 50 proc. nakładów inwestycyjnych.
- Projekt planu zagospodarowania polskich obszarów morskich wyłożony do konsultacji przewidywał, wyjaśnia Mariusz Witoński, pod rozwój MFW około 2 tys. km kw. brutto, co jego zdaniem „być może” pozwoliłoby na budowę 6 GW.
- PTMEW złożyło wniosek o zwiększenie obszaru dla lokalizacji MEW do 2,7 tys. km kw.; ocenia, że to obszar Bałtyku, który powinien wystarczyć do realizacji projektów o mocy nawet 10 GW.
- Mariusz Witoński mówi, że nie ma możliwości wprowadzenia regulacji gwarantujących polskim firmom udział w zamówieniach związanych z budową MFW; podaje pomysł stworzenia zachęt dla inwestorów.
Więcej w obszernym wywiadzie WNP.PL.
KOMENTARZE (9)
Do artykułu: 10 bloków w Kozienicach na morzu?! Bałtyk może być dla nas wielką szansą