10 mld euro na wiatraki

10 mld euro na wiatraki
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Koncerny energetyczne, fundusze inwestycyjne i prywatni inwestorzy będą inwestować w energię odnawialną. Do 2020 roku moc polskich elektrowni wiatrowych może osiągnąć 10-13 tys. MW, obecnie jest to 280 MW. Inwestorzy mają jednak trudności z pozyskaniem gruntów, podłączaniem do sieci i ze zmianami prawa.

Co najmniej 10 mld euro - tyle według szacunków "Gazety Prawnej" wyniosą w najbliższych latach nakłady na inwestycję w budowę elektrowni wiatrowej.

- Są możliwości, by do 2020 roku poziom mocy w farmach wiatrowych sięgnął 10-13 tys. MW - mówi dziennikowi Tomasz During z PSEW.

Przy założeniu, że koszt wybudowania 1 MW to 5 mln zł, daje nam to astronomiczną kwotę 50-65 mld zł. Jeśli te plany uda się spełnić, to Polska już za kilka lat może stać się krajem wiatraków. Z farm wiatrowych pochodziłoby 25-28 TWh energii, czyli tyle, ile w ubiegłym roku zużyły wszystkie polskie gospodarstwa domowe.

- Globalnym trendem jest inwestowanie w energetykę wiatrową. To pierwszy powód zainteresowania inwestycjami w tym obszarze na terenie Polski. Ale nie jedyny. Długoterminowe prognozy wzrostu cen energii pokazują, że taka inwestycja może okazać się dochodowa pomimo konieczności poniesienia wysokich nakładów - mówi "Gazecie Prawnej" Jacek Kachel, dyrektor zarządzający w PNO Consultans.

W ubiegłym roku Unii Europejskiej wyznaczyła Polsce ambitny cel osiągnięcia do 2020 roku 15-procentowego udziału źródeł odnawialnych w produkcji energii elektrycznej. Pozwoliła też wspierać z funduszy unijnych budowę farm wiatrowych oraz produkcję urządzeń.

W ramach programu Infrastruktura i Środowisko dostępne będzie do 2015 roku 880 mln euro na wsparcie inwestycji z zakresu odnawialnych źródeł energii.

Eksperci zwracają uwagę, że choć fundusze unijne są zachętą do inwestowania w energetykę wiatrową, to dostępność tych dotacji musi być zgrana w czasie z harmonogramem projektu.

Z informacji "Gazety Prawnej" wynika, że konkursy mają ruszyć na przełomie 2008 i 2009 roku. Opóźnienie jest spowodowane brakiem trzech rozporządzeń o udzielaniu pomocy publicznej oraz kwestiami prawnymi związanymi z ocenami oddziaływania na środowisko.

Lista firm, które ogłosiły, że chcą inwestować w energetykę odnawialną, jest bardzo długa - pisze dziennik. Swoje plany mają czołowe polskie i europejskie koncerny energetyczne.

- Rozwój własnego potencjału wytwórczego odnawialnych źródeł energii traktujemy jako jedno z kluczowych zadań. Stworzona została osobna linia biznesowa OZE zajmująca się tylko tym obszarem. Nasza strategia zakłada zwiększenie produkcji energii zielonej o 4-6 TWh rocznie - mówi "Gazecie Prawnej" Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik PGE.

Dodaje, że podstawowym rozważanym kierunkiem inwestycyjnym jest energetyka wiatrowa (zarówno lądowa, jak i morska), ze względu na jej najwyższy potencjał rozwojowy.

Swoje pierwsze projekty w zakresie energetyki wiatrowej realizuje niemiecki koncern RWE, który chce wybudować farmy wiatrowe o mocy 280 MW. Powstaną one na Mazurach i Pomorzu, czyli w najbardziej atrakcyjnych miejscach w Polsce. Koncern wyłożył na ten cel ok. 100 mln euro.

Swoje plany wejścia do Polski ogłaszają także zachodnie fundusze inwestycyjne. W Polsce chce inwestować nawet spółka komunalna z Austrii. - pisze "Gazeta Prawna".

Do tego należy doliczyć grono polskich inwestorów, dla których energetyka wiatrowa jest ciekawą alternatywą dla giełdy czy funduszy inwestycyjnych.

Sektor energetyki wiatrowej napotyka jednak przeszkody, które mogą zniweczyć jego gwałtowny rozwój. Coraz bardziej dotkliwy jest deficyt miejsc, w których można postawić elektrownię wiatrową.

- Większość dobrych lokalizacji w północnej Polsce jest już zarezerwowana - mówi Tomasz During.

- Przeszkodą jest także możliwość włącznie farmy do sieci energoelektrycznej. Nie wszystkie miejsca gwarantują podłączenie. Zdarza się, że inwestorzy sami budują linie. To jest jeden z głównych hamulców rozwoju całego sektora - podkreśla przedstawiciel PSEW.

Wykorzystują to spekulanci, którzy rezerwują działki i zapewniają podłączenie do sieci, a następnie wystawiają biznes na sprzedaż.

Inny problem to kolejki u dostawców urządzeń do budowy elektrowni wiatrowych. Światowy boom na tę formę energetyki spowodował, że na same turbiny trzeba czekać ponad dwa lata.

Ostatnią bolączką krystalizującego się sektora energetyki wiatrowej są długotrwałe procedury, zmieniające się prawo i urzędnicy - pisze "Gazeta Prawna".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: 10 mld euro na wiatraki

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!