Adam Szafrański: Od podwyżek cen energii nie uciekniemy, musimy się do tego przygotować

Adam Szafrański: Od podwyżek cen energii nie uciekniemy, musimy się do tego przygotować
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Obecne zamrożenie cen energii dla odbiorców indywidualnych na dłuższą metę jest nie do utrzymania. Trudno sobie wyobrazić, że w sposób ciągły będzie się dopłacać do konsumpcji energii. Warto dać zapowiedź, że urealnimy ceny energii np. w perspektywie dwóch lat, co znaczy, że mamy czas na to, by się do tego dobrze przygotować - mówi WNP.PL Adam Szafrański, były prezes URE, który w 2007 r. chciał uwolnić rynek energii. Za to został szybko odwołany.

  • Zamrożenie cen energii było gwałtowną i szybką reakcją wynikającą z bieżącej potrzeby politycznej i społecznej. Wzrost cen energii o 30-40 proc. w sprzedaży detalicznej jest nieakceptowalny społecznie .
  • Trzeba zaproponować realną ścieżkę wzrostów cen energii, aż do momentu, kiedy ceny będą rynkowe, to znaczy, kiedy ceny detaliczne będą powiązane z cenami hurtowymi.
  • W tzw. ustawie prądowej z 28 grudnia 2018 r. są również zapisy bardzo pozytywne, jak obniżenie podatku akcyzowego na energię oraz znaczne obniżenie opłaty przejściowej wynikającej  z likwidacji KDT

Obecne zamieszanie związane z cenami energii nie jest oczywiście jedynym zawirowaniem w historii polskiego rynku energii. Równie ważne zdarzenie miało miejsce pod koniec 2007 r. Wtedy to ówczesny prezes URE Adam Szafrański postanowił uwolnić całkowicie rynek energii w Polsce i zwolnił sprzedawców energii z obowiązku przedkładania do zatwierdzania taryf na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym. Ceny miały być całkowicie wolne od 1 stycznia 2008 r.

Po podjęciu tej decyzji Adam Szafrański został szybko odwołany ze swojej funkcji przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Decyzja o uwolnieniu rynku została cofnięta, a spółki obrotu do dziś muszą zatwierdzać u prezesa URE taryfy na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiedział pilną nowelizację ustawy zamrażającej ceny energii elektrycznej na poziomie z 2018 roku.

Gwałtowna i nieprzemyślana reakcja

- W 2007 r., kiedy nastąpiło uwolnienie cen energii, również była natychmiastowa i nerwowa reakcja. Politycy boją się liberalizacji jak ognia. W 2007 r. sytuacja było nieco inna niż obecnie, gdyż nie było takiego ryzyka wzrostu cen. Wtedy był dobry moment na to, aby całkowicie zliberalizować rynek energii i pozwolić działać konkurencji. W obecnej sytuacji można zrozumieć rząd, ponieważ wzrost cen energii elektrycznej o 30-40 proc. w sprzedaży detalicznej, jak zapowiadano, społecznie jest nieakceptowalny – mówi  WNP.PL Adam Szafrański, obecnie pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Adam Szafrański: Od podwyżek cen energii nie uciekniemy, musimy się do tego przygotować

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!