Grudniowy projekt rozporządzenia w sprawie podziału pozwoleń na emisję CO2 to znacznie większa afera niż przyznanie 27 mln zł szkole Tadeusza Rydzyka, ponieważ w tym przypadku w grę wchodzą nie miliony, a miliardy złotych - ocenia Sławomir Krystek, dyrektor biura Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie.
Grudniowy projekt rozporządzenia w sprawie podziału pozwoleń na emisję CO2 to moim zdaniem znacznie większa afera niż przyznanie 27 mln zł szkole Tadeusza Rydzyka, ponieważ w tym przypadku w grę wchodzą nie miliony, a miliardy złotych. To co proponuje rząd, to niezasłużona pomoc publiczna dla przemysłu. W pozostałych krajach Unii Europejskiej pozwolenia są przyznawane energetyce i przemysłowi w oparciu o jednakowe kryteria, a nie w na podstawie widzimisię jakiegoś urzędnika, jak to się stało w Polsce, bez jednakowych kryteriów dla wszystkich uczestników.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Afera z podziałem limitów CO2