Andrzej Rubczyński: zaprezentowany scenariusz dla kogeneracji jest zachowawczy

Andrzej Rubczyński: zaprezentowany scenariusz dla kogeneracji jest zachowawczy
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

- Biorąc pod uwagę planowane wycofania (z eksploatacji jednostek kogeneracyjnych - przyp. red.), realizacja takiego zachowawczego, jak zaprezentowany, scenariusza rozwoju kogeneracji w Polsce nie miałaby istotnego znaczenia ani dla rozwoju sektora, ani dla poprawy jakości powietrza. Mam nadzieję, że ostatecznie plany rozwoju kogeneracji w Polsce okażą się bardziej ambitne - mówi Andrzej Rubczyński, dyrektor ds. strategii ciepłownictwa Forum Energii.

  • Andrzej Rubczyński ocenia, że nowy system wsparcia istniejących elektrociepłowni powinien być tańszy dla odbiorców energii niż obecny; zakłada się, że będą one mogły korzystać z systemów wsparcia - obecnego, który wygaśnie z końcem 2018 roku, i nowego - przez w sumie 15 lat.
  • Andrzej Rubczyński pozytywnie ocenia, że resort energii chce kłaść największy nacisk na rozwój nowych źródeł kogeneracyjnych o mocy 1-50 MW, bo to oznacza wsparcie dla modernizacji i rozwoju nieefektywnych systemów ciepłowniczych w średnich i małych miastach.
  • Przyjęte przez resort energii założenie, że w latach 2019-2025 powstaną nowe źródła kogeneracyjne o mocy 3 tys. MW, jest zdaniem Andrzeja Rubczyńskiego zachowawcze, m.in. dlatego, że do 2030 roku mają zostać wycofane z eksploatacji jednostki kogeneracyjne o mocy ponad 2 tys. MW.
  • Zdaniem  Rubczyńskiego przygotowany polski system wsparcia kogeneracji jest na tyle precyzyjny i konkurencyjny, że nie powinno być kłopotów z uzyskaniem zgody KE na jego stosowanie; obawy eksperta budzi "ciągły brak klarownie wytyczonego celu dla energetyki, a także i dla ciepłownictwa".
  • O kogeneracji będziemy mówić podczas sesji "Czas kogeneracji i nowoczesnego ciepłownictwa" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Kogeneracja to obecnie jest w Polsce ważny sektor, czy nie?

Moc elektryczna w kogeneracji w Polsce to obecnie około 8,5 tys. MW, a z tego około 2,6 tys. MW w źródłach przemysłowych. Produkcja energii elektrycznej z kogeneracji dotychczas nie rosła specjalnie, bo branża się nie rozwijała, może z wyjątkiem elektrociepłowni przemysłowych. Pomiędzy rokiem 2016 a 2017 produkcja w źródłach kogeneracyjnych na węgiel kamienny zmieniła się z 16,6 TWh na 17 TWh, a w kogeneracji gazowej z 4,6 TWh na 5.1 TWh. W sumie, jeśli wziąć pod uwagę wszystkie źródła kogeneracyjne, to w Polsce produkuje się z kogeneracji około 27 TWh energii. To jest znacząca część rynku, ale zarazem niezbyt wielka, bo przypomnę, że wg. danych ARE produkcja energii elektrycznej w Polsce wyniosła w 2017 r. ponad 170 TWh brutto.

Czytaj także: Po 2018 roku wsparcie dla nowych źródeł kogeneracyjnych w systemie aukcyjnym

W jakiej sytuacji projekt ustawy o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji w wersji skierowanej do konsultacji publicznych stawia istniejące elektrociepłownie, zwłaszcza jeśli chodzi o okres wsparcia?

Projekt ustawy o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji zakłada, że obecnie istniejące elektrociepłownie będą mogły korzystać z systemów wsparcia - tzn. obecnego, który wygaśnie z końcem 2018 roku, i nowego przez w sumie 15 lat. Obecny system zaczął działać w 2007 roku, a więc proponowana regulacja oznacza, że najstarsze elektrociepłownie przestałyby otrzymywać jakiekolwiek wsparcie w 2023 roku. W praktyce dotyczy to elektrociepłowni węglowych, bo elektrociepłownie gazowe są młodsze i one otrzymywałyby wsparcie dłużej. Elektrociepłownie obecnie otrzymujące wsparcie w systemie certyfikatowym to w większości jednostki zamortyzowane i panuje dość powszechna zgoda, że w dzisiejszych realiach – cen paliw, energii elektrycznej, ciepła – wsparcie nie jest im już niezbędne. Z całą pewnością dotyczy to elektrociepłowni węglowych.

Czytaj również : B. Regulski, IGCP: następne lata będą czasem przebudowy ciepłownictwa

A istniejące obecnie elektrociepłownie gazowe po utracie wsparcia dadzą sobie radę ekonomicznie bez podwyżek cen ciepła?

Istniejące elektrociepłownie gazowe są, jak powiedziałem, młodsze od węglowych, a więc będą otrzymywały wsparcie dłużej. Są przesłanki, żeby twierdzić, że z biegiem lat ich sytuacja będzie się poprawiała. Realia mogą się zmienić na tyle, iż po utracie wsparcia istniejące elektrociepłownie gazowe nie ograniczą produkcji prądu, tak jak w latach 2013-2014, gdy ówczesny system został przerwany.

Jakie przesłanki skłaniają pana do postawienia tezy, że z biegiem lat sytuacja istniejących elektrociepłowni gazowych będzie się poprawiała?

Polityka klimatyczna będzie zacieśniana i w konsekwencji uprawnienia do emisji CO2 będą drożały, a to oznacza wzrost cen energii elektrycznej. Jednostki gazowe, jako mniej emisyjne niż węglowe, będą na tym wzroście cen prądu korzystały. Wzrośnie ich marża na produkcji energii. Poza tym, w ciągu kolejnych lat, jak sądzę, będą uzyskiwały coraz lepsze ceny ciepła. Obecny model regulacji umożliwia elektrociepłowniom podnoszenie co roku cen ciepła powyżej inflacji aż do osiągnięcia poziomu tzw. ceny referencyjnej, która jest ceną ciepła produkowanego przez ciepłownie. Wydaje mi się, że elektrociepłownie gazowe mają też w perspektywie kolejny bonus, czyli atrakcyjniejszą cenę gazu. Biorąc pod uwagę obfitość gazu na rynkach światowych i dywersyfikację źródeł dostaw tego paliwa do Polski, cena gazu w relacji do innych paliw powinna wypaść korzystniej, niż to miało miejsce w minionych latach. Można to tak podsumować - warunki biznesowe dla kogeneracji gazowej w latach dwudziestych będą zdecydowanie korzystniejsze od tych z lat 2013-14, kiedy to przerwano system wsparcia.

Za wsparcie istniejących elektrociepłowni w nowym systemie zapłacimy mniej czy więcej niż w obecnym?

Nowy system w zakresie wsparcia istniejących elektrociepłowni powinien być tańszy dla odbiorców energii. Przez kilka lat od 2019 roku istniejące elektrociepłownie mają otrzymywać w sposób zindywidualizowany dopłaty umożliwiające im pokrycie luki finansowanej pomiędzy rynkową ceną energii a ceną energii niezbędną do prowadzenia rentownej działalności. Na podstawie dostępnych danych źródłowych łatwo wyliczyć, że wiele funkcjonujących elektrociepłowni takiej dopłaty nie otrzyma. Dodatkowo ograniczone zostanie wsparcie dla elektrociepłowni przemysłowych. Dostaną jedynie dopłaty w sytuacji wprowadzania ciepła do sieci miejskiej, proporcjonalnie do wielkości tego strumienia ciepła. Dotychczas dostawały dopłaty do pełnej produkcji energii elektrycznej.

Jak pan ocenia zaproponowany aukcyjny system wsparcia kogeneracji, który w istocie jest dedykowany nowym jednostkom o mocy elektrycznej od 1 do 50 MW?

Przyjmuję z dużym zadowoleniem, że jeśli chodzi o nowe jednostki kogeneracyjne, resort energii chce kłaść największy nacisk na rozwój źródeł o mocy 1-50 MW. Takie rozwiązanie w praktyce oznacza wsparcie dla modernizacji i rozwoju systemów ciepłowniczych w średnich i małych miastach. Obecnie te systemy są zwykle nieefektywne, przestarzałe i ulokowane w miejscach, gdzie problem smogu jest szczególnie dolegliwy. Jak wiadomo, ciepło systemowe to jest sposób na walkę z tą plagą. Ważne jest też to, że w system wsparcia dla produkcji energii z nowych jednostek kogeneracyjnych "wszyto" mechanizm optymalizacji kosztowej. W aukcjach będą wygrywać te projekty, których właściciele zaproponują najniższy poziom dopłat do produkcji jednostki energii. Zaproponowany aukcyjny system wsparcia energii ma sens.

Resort energii założył, że w latach 2019-2025 powstaną nowe źródła kogeneracyjne o mocy 3 tys. MW. Wprawdzie ze wskazaniem, że proponowany w projekcie ustawy mechanizm pozwala na regulację tempa rozwoju kogeneracji, ale te 3 tys. MW to jest aż 3 tys. czy tylko 3 tys.?

Założenie, że w latach 2019-2025 powstaną nowe źródła kogeneracyjne o mocy 3 tys. MW to zachowawcze podejście do rozwoju kogeneracji. Po pierwsze dlatego, że potencjał jest znacznie większy i można znaleźć oceny, że sięga nawet 7 tys. MW. Po drugie, z ostatniego opublikowanego sprawozdania Ministerstwa Energii z wyników monitorowania bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej wynika, że do 2030 roku mają zostać wycofane z eksploatacji jednostki kogeneracyjne o mocy ponad 2 tys. MW. Biorąc pod uwagę planowane wycofania, realizacja takiego zachowawczego, jak zaprezentowany, scenariusza rozwoju kogeneracji w Polsce nie miałaby istotnego znaczenia - ani dla rozwoju sektora, ani dla poprawy jakości powietrza.

Skąd pana zdaniem takie, tak to powiedzmy, minimalistyczne podejście do rozwoju kogeneracji?

Sądzę, że chodzi po prostu o koszty dla odbiorców energii. Im większa byłaby skala inwestycji w kogenerację, tym większe byłyby koszty systemu wsparcia. Cały czas pokutuje, niestety, postrzeganie mechanizmu wsparcia w kategorii kosztu, a nie w kategorii inwestycji w poprawę jakości życia. Czy na filtr w papierosie patrzymy jak na zbędny koszt? Nie. Ten wydatek uznajemy za inwestycję w ochronę zdrowia, przynoszącą więcej korzyści niż wynosi ten dodatkowy koszt. Tak samo ze wsparciem kogeneracji. Nie można patrzeć wyłącznie, czy głównie, przez pryzmat kosztów energii. Trzeba stale pamiętać o pozytywnym wpływie rozwoju tej technologii zarówno na redukcję emisji CO2, jak i zanieczyszczeń powietrza, czyli też o kosztach ochrony zdrowia. Dodatkowo, rozwój kogeneracji oznacza istotną oszczędność paliwa. Właśnie z tego powodu na początku lat 80. XX w., po kolejnym kryzysie paliwowym, Duńczycy podjęli decyzję, że prąd będzie wytwarzany wyłącznie w układach kogeneracyjnych. Po dwudziestu latach cały krajowy prąd zaczął być wytwarzany w setkach różnego rozmiaru elektrociepłowni. Mam nadzieję, że ostatecznie plany rozwoju kogeneracji w Polsce okażą się bardziej ambitne.

Z zaprezentowanych planów rozwoju kogeneracji wynika, że do 2025 r. może być kupiona w aukcjach energii energia ze źródeł kogeneracyjnych o mocy 3 tys. MW, a w tym ze źródeł gazowych o mocy ok. 1,38 tys. MW. Co to znaczy?

Po prostu w Polsce pozycja gazu jako paliwa dla elektroenergetyki poprawia się. Maleją obawy związane z uzależnieniem od dostaw z jednego tylko kierunku, bo trwają prace nad poprawą dywersyfikacji źródeł dostaw, a ceny gazu są coraz bardziej korzystne. Gdyby w latach 2013-2014, kiedy systemu wsparcia kogeneracji nie było, ceny gazu były takie jak teraz, to może wcale nie doszłoby do ograniczenia produkcji energii z kogeneracji gazowej.

Nowy system wsparcia kogeneracji wymaga akceptacji ze strony Komisji Europejskiej. Będą z tym kłopoty i może dojść do opóźniania aukcji, jak to się stało w przypadku OZE, czy raczej jest pan optymistą?

Ustawa o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej kogeneracji będzie notyfikowana Komisji Europejskiej, ale nie upatrywałbym w tym procesie problemów. Unia Europejska wspiera kogenerację, a przygotowany polski system wsparcia jest na tyle precyzyjny i konkurencyjny, że moim zdaniem nie powinno być kłopotów z uzyskaniem zgody na jego stosowanie. Problem widzę gdzie indziej i ma on charakter systemowy.

Co budzi pana zastrzeżenia?

Moje obawy budzi ciągły brak klarownie wytyczonego celu dla energetyki, a także i dla ciepłownictwa, gdyż rozwój obydwu tych sektorów jest mocno ze sobą powiązany. Dzisiaj sytuacja na rynku urządzeń wytwórczych dla energetyki wygląda tak, że mamy w zasadzie jednego kupca. Jest nim minister energii, który trzyma różne karty kredytowe. Opracowane mechanizmy wsparcia - jak ustawa o rynku mocy, ustawa o OZE czy omawiana przez nas ustawa o kogeneracji - są niczym innym jak kartami kredytowymi, którymi minister (oczywiście w bardzo dużym uproszczeniu) zapłaci za towar. Minister kupuje, ale spłatą zadłużenia zajmiemy się my, czyli odbiorcy energii. Nie krytykuję tej sytuacji, gdyż rynek energetyczny jest dość specyficzny i takie gospodarcze spojrzenie z perspektywy odpowiedniego centrum kompetencyjnego jest na pewno bardzo potrzebne. Natomiast cały czas brakuje uzgodnionej na poziomie eksperckim, dobrej, długoterminowej polityki energetycznej Polski. Gdy ona wreszcie się pojawi, zdecydowanie spokojniej będę przyjmował decyzje zakupowe Ministerstwa Energii.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!