- Podwyżki cen energii elektrycznej odczuliśmy już w 2018 roku ze względu na specyfikę naszego kontraktu i powiązanie z cenami na TGE. W naszym przypadku - dużego autoproducenta - ze względu na to, że stosunkowo niewielką część energii elektrycznej kupujemy z sieci, nie był to aż tak drastyczny (aczkolwiek bolesny) wzrost kosztów działania, jak ten wynikający ze wzrostu cen węgla. Niemal 50 proc. energii elektrycznej produkujemy z węgla, więc do rosnących cen paliwa trzeba dodać znaczący wzrost kosztów uprawnień do emisji CO2 - mówi Aneta Muskała, wiceprezes International Paper Kwidzyn.
- IP-Kwidzyn pod względem zapotrzebowania na energię elektryczną w ponad 80 proc. jest samowystarczalny; najwięcej energii elektrycznej produkuje z biomasy, bo około 450 GWh rocznie, a pozostałe około 400 GWh z węgla.
- - Ceny uprawnień do emisji CO2 na poziomie 25 euro/tonę CO2 każą już poważnie zastanawiać się nad zamianą węgla na inne paliwo - wskazuje Aneta Muskała, oceniająca, że warto w Polsce rozważyć wprowadzenie zachęt do inwestowania przez przemysł we własne źródła energii.
- Aneta Muskała mówi, że po 2020 roku IP-Kwidzyn czekają prawdopodobnie strategiczne decyzje co do konwersji węgla na inne paliwo oraz co do skali samowystarczalności zaopatrzenia w energię; firma interesuje się umowami PPA.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Aneta Muskała, wiceprezes IP-Kwidzyn: Podwyżki cen energii elektrycznej odczuliśmy już w 2018 roku