Najważniejszą ustawę dla powstania w Polsce energetyki jądrowej miał napisać resort gospodarki. Ale dysponował w stosownym departamencie tylko jednym prawnikiem, więc się to wlokło, ubolewa "Gazeta Wyborcza".
Sęk w tym, że pomysł był dość niezręczny, a w dodatku PGE nie czuła się zbyt pewnie w roli legislatora. Według informacji "GW" zwróciła się o pomoc do... zagranicznej firmy, która jest zainteresowana kontraktem w Polsce. Ta odmówiła, bojąc się skandalu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Atomem rządzi chaos