W czerwcu 2001 roku rząd i koncerny energetyczne zawarły umowę o stopniowym zamykaniu elektrowni jądrowych w Niemczech. Jednak teraz możliwe jest cofnięcie decyzji; wszystko zależy od przyszłorocznych wyborów parlamentarnych w Niemczech.
- Oczywiście w Niemczech ścierają się różne poglądy na to co dalej robić z elektrowniami jądrowymi. W dużej mierze ich los będzie zależał od przyszłego układu sił w parlamencie – powiedział nam Jochen Homann, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki i Technologii.
Zdaniem specjalistów jeśli przyszłe wybory wygrają partie prawicy to decyzja w sprawie atomówek, jeśli nie będzie cofnięta, to zostanie przynajmniej zawieszona. Natomiast jeśli do rządu wejdzie SPD i „Zieloni”, to zamknięcie elektrowni stanie się faktem.
Tymczasem plany ekologów krytykują specjaliści, bo w Niemczech po wyłączeniu atomówek mogą być problemy z energią. Co więcej mogą się one nasilić, bo Niemcy tak jak i pozostałe kraje UE zmuszone są do redukcji CO2, a to może oznaczać potrzebę zamykania najstarszych elektrowni opalanych węglem.
W Niemczech pracuje obecnie 17 reaktorów. Łączna ich moc przekracza około 20 tys. MW. Zaspokajają około 32 proc. potrzeb energetycznych kraju.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Atomówki w Niemczech do zamknięcia – wcale nie przesądzone