Belgijski koncern Electrabel chce zbudować elektrownię koło Łęcznej. Kupił już ziemię i czeka na decyzję środowiskową. Ale to dopiero początek drogi.
Władze miasta przygotowują decyzję środowiskową (ocena oddziaływania inwestycji na środowisko). - W pełni popieram te plany, ale decydujące będzie wydanie pozwolenia na budowę - mówi "Gazecie Wyborczej" burmistrz Łęcznej, Teodor Kosiarski. Kosiarski zdradza, że w ubiegłym roku kontaktowało się z nim kilka dużych firm energetycznych. W tym Polska Grupa Energetyczna. Rodzimy koncern chciał kupić sto hektarów ziemi, ale działki nie miały uregulowanej kwestii spadkowej. Ostatecznie to Belgowie byli szybsi i przedstawili miastu realną koncepcję.
Terminu uruchomienia instalacji jeszcze nie ma, ale nieoficjalnie mówi się, że będzie to koniec 2015 roku. Pracę w elektrowni mogłoby znaleźć 400 osób. Belgowie do produkcji prądu chcieliby wykorzystywać węgiel i wodę z kopalni "Bogdanka".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Belgijska elektrownia koło Łęcznej?