Nawet 330 mld funtów mogą wynieść koszty inwestycji koniecznych dla zapewnienia bezpiecznych dostaw energii i realizacji celów programu redukcji emisji CO2 w perspektywie 2030 roku - wynika z raportu The London School of Economics and Political Science.
Jego zdaniem konieczne jest, by już teraz biznes podjął działania, które pomogą pokonać potencjalne wyzwania, jakie mogą pojawić się za kilka czy kilkanaście lat.
W pierwszym z trzech scenariuszy Samuel Fankhauser zakłada najbardziej prawdopodobną ścieżkę rozwoju energetyki w Wielkiej Brytanii. Wynika z niego, że brytyjski sektor energii będzie musiał ponieść wydatki rzędu 330 mld funtów, by zrealizować cele redukcji emisji i zagwarantować przy tym bezpieczeństwo dostaw energii. Realizacja tego scenariusza będzie możliwa dzięki zażegnaniu kryzysu w strefie euro, a także kontynuacji przyjętej polityki środowiskowej przez Unię Europejską, która pozostanie liderem pod względem rozwoju technologii niskoemisyjnych.
Drugi ze scenariuszy zakłada przestawienie energetyki na gaz w celu redukcji kosztów wytwarzania energii. Efektem jest jednak niezrealizowanie zakładanych celów redukcji emisji. W tym scenariuszu Europa również odbudowuje się po kryzysie, ale rolę globalnego lidera pod względem tempa rozwoju przejmuje Azja. UE nie tylko odchodzi od swoich priorytetów w zakresie ochrony klimatu, ale także rozluźnia powiązania handlowe i traci tym samym na konkurencyjności gospodarki.
Wreszcie trzeci scenariusz zakłada utrzymanie się niekorzystnej sytuacji gospodarczej, co przekłada się na zapóźnienia inwestycyjne. Starzejąca się infrastruktura energetyczna nie jest w stanie sprostać wyzwaniom związanym z rozwijającymi się na coraz większą skalę odnawialnymi źródłami energii. Niepowodzeniem kończą się też prace nad technologią CCS oraz projekty poszukiwawcze gazu łupkowego. W międzyczasie pałeczkę liderów wzrostu gospodarczego na świecie przejmują tzw. kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny).
"200 mld funtów było powszechnie uznawaną kwotą niezbędną do realizacji celów w zakresie energetyki do roku 2020. Tymczasem z raportu wynika, że niemal ten sam poziom inwestycji będzie musiał być utrzymany przez kolejną dekadę. Aby ten scenariusz miał szansę realizacji, konieczna jest bliskawspółpraca pomiędzy branżą a rządem" - skomentował Volker Beckers, dyrektor wykonawczy RWE npower.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Brytyjska energetyka potrzebuje inwestycji za 330 mld funtów