Bułgaria wraca do planów budowy drugiej elektrowni atomowej

Bułgaria wraca do planów budowy drugiej elektrowni atomowej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Po ponad 5 latach Bułgaria wraca do budowy drugiej elektrowni atomowej. Na początku grudnia siłownię uznano za obiekt o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego. Zapisano to w zaktualizowanym wariancie rządowej strategii bezpieczeństwa narodowego.

  • Oficjalnie wznowienia projektu nie ogłoszono, a według nieoficjalnych informacji ma to nastąpić w drugiej połowie 2018 r. po zakończeniu bułgarskiej prezydencji UE.
  • Jednocześnie jednak pomysł budowy drugiej elektrowni atomowej jest dość popularny wśród ludności.
  • Badanie instytutu Gallupa z listopada wskazuje na 63-procentowe poparcie dla reanimacji pomysłu przez rząd.

Zdaniem ekspertów, zapis ten pokazuje zdecydowanie władz, by powrócić do projektu, z którego zrezygnowały w marcu 2012 r.

- Skoro dany obiekt jest priorytetowy w strategii bezpieczeństwa narodowego, oznacza to z całą pewnością, że ma powstać - stwierdził ekonomista Georgi Wułdżew.
Decyzja rządu były poprzedzona licznymi wizytami minister energetyki Temenużki Petkowej w Moskwie i oświadczenie, że elektrownię należy budować, a także wielokrotnie wyrażone przez stronę rosyjską gotowość uczestniczenia w projekcie.

Warunki rentowności

Kilka miesięcy temu rząd zamówił w Bułgarskiej Akademii Nauk ocenę perspektyw i rentowności inwestycji. Według analizy, której fragmenty udostępniono opinii publicznej w listopadzie, projekt jest perspektywiczny przy zachowaniu następujących warunków: gdyby jego koszt nie przekraczał 10,5 mld euro i gdyby zagwarantowano kredyt w wys. 70 proc. tej kwoty przy odsetkach nie wyższych niż 4,5 proc. rocznie.

Analiza, przy opracowaniu której uwzględniono rozwój sytuacji energetycznej na Bałkanach w następnych 30 latach, nie zostanie opublikowana w całości, gdyż zawiera poufne dane. Opiera się na założeniach, że siłownia wejdzie do eksploatacji w 2029 r. i przez ponad 15 lat będzie działać razem z istniejącą obecnie siłownią w Kozłoduju, której przedłużono termin korzystania z dwóch reaktorów.

Oficjalnie wznowienia projektu nie ogłoszono, a według nieoficjalnych informacji ma to nastąpić w drugiej połowie 2018 r. po zakończeniu bułgarskiej prezydencji UE. Jednocześnie jednak pomysł budowy drugiej elektrowni atomowej jest dość popularny wśród ludności. Badanie instytutu Gallupa z listopada wskazuje na 63-procentowe poparcie dla reanimacji pomysłu przez rząd.

Bułgarzy uważają, że nowa siłownia będzie produkować tak samo tani prąd jak obecna, zbudowana w latach 70. ubiegłego wieku i nie zwracają uwagi na przestrogi licznych ekonomistów i ekspertów, że sposób finansowania nowej będzie zupełnie odmienny, a jej produkcja - droższa.

Według jednego z autorów analizy, prof. Aleksandra Taskowa, przy ocenie perspektywiczności projektu elektrowni Belene brano pod uwagę model finansowania węgierskiej siłowni Paks II, gdzie państwo zapewniło wyłącznie 20 proc., a pozostałe 80 proc. środków pochodzi z kredytu udzielonego przez Rosję. Będzie on spłacany dzięki zyskom ze sprzedaży prądu.

W planach od dekad

Projekt budowy drugiej elektrowni jądrowej w Bułgarii powstał w latach 80., a w 1990 r. został zamrożony. Reaktywowano go w 2003 r. za rządów ówczesnego premiera i byłego cara Symeona Sakskoburggotskiego. W 2006 r. za rządów lewicy podpisano porozumienie z Atomstrojeksportem o zakupie dwóch reaktorów o łącznej mocy 2 tys. megawatów.

W marcu 2012 r. za rządów obecnego centroprawicowego premiera Bojko Borisowa budowę wstrzymano mimo poczynionych już inwestycji w wys. 1 mld euro. Rząd ocenił, że koszt siłowni i zwłaszcza towarzyszącej jej infrastruktury okaże się zbyt wysoka.

W 2012 r. Rosja zaskarżyła do sądu decyzję parlamentu bułgarskiego o rezygnacji i zażądała półtora miliarda euro odszkodowania za zamówione reaktory. W czerwcu 2016 r. Bułgaria została skazana na grzywnę w wys. 620 mln euro przez Sąd Arbitrażowy Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu.

W grudniu ubiegłego roku Bułgaria stała się właścicielem dwóch reaktorów jądrowych typu WWER 1000+ o mocy 1000 megawatów każdy. Pierwotnie reaktory były magazynowane u producenta, obecnie według danych resortu energetyki zostały przewiezione do Bułgarii. Próby odsprzedania ich, m.in. Iranowi, nie powiodły się.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Bułgaria wraca do planów budowy drugiej elektrowni atomowej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!