Zobowiązanie do redukcji emisji CO2, niezależnie od dyskusji na temat jego wpływu na zmiany klimatyczne, jest dla Polski szansą na postęp technologiczny - wskazał szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek podczas Ekoforum "Po pierwsze środowisko" w Lublinie.
"80 proc. zagrożeń dla klimatu to energetyka. Nie dyskutujmy, kto tu ma rację z tym klimatem. Ważne, że jest to zadanie, by żyć zdrowiej i bezpieczniej" - powiedział.
Jego zdaniem, zobowiązanie do redukcji emisji CO2 to jednocześnie szansa na modernizację polskiej energetyki. Jak dodał, urządzenia energetyczne w Polsce są przestarzałe - co najmniej 50 proc. bloków energetycznych nadaje się do wymiany, ich sprawność wynosi ok. 30 proc., a tymczasem przy zastosowaniu nowoczesnych technologii ta sprawność wynosiłaby nawet 60 proc. Buzek podkreślił, że w takim przestarzałym systemie węgiel jest marnowany, a jego wykorzystanie jest nieekologiczne.
"Pytanie jest nie o pakiet klimatyczny, czy on ma sens, czy nie, tylko czy chcemy zmodernizować i unowocześnić nasz kraj i nie marnować naszego skarbu, jakim jest polski węgiel" - powiedział.
Jak dodał, pakiet klimatyczny "pomaga nam się mobilizować", a gdyby go nie było i tak "musielibyśmy zrobić niemal dokładnie to samo".
Konferencja Ekoforum w Lublinie, w której wzięli udział samorządowcy, naukowcy i przedstawiciele różnych firm Lubelszczyzny, poświęcona była m.in. zagadnieniom ekologii w górnictwie i ciepłownictwie. Jednym z tematów, było składowanie odpadów azbestowych w podziemnych wyrobiskach kopalni.
Wiceprezes kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka Zbigniew Stopa powiedział dziennikarzom, że kopalnia jest przygotowana na składowanie wielu ton azbestu w swoich wyrobiskach na głębokości ok. 1 km pod ziemią. Jak dodał, wyrobiska te obecnie wypełniane są częściowo skałami albo zapadają się samoczynnie. "Tę przestrzeń można wykorzystać. Byłoby to korzystniej dla środowiska" - zaznaczył.
Wicemarszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski powiedział, że składowanie azbestu w wyrobiskach jest jednak obecnie droższe niż w składowiskach naziemnych. Jak dodał samorząd i kopalnia czekają na uchwalenie ustawy o prawie geologicznym i górnictwie, która regulować będzie opłaty za składowanie pod ziemią.
"Wszystko zależy od tego, jakie parlament przyjmie tutaj parametry. Dzisiaj składowanie pod ziemią jest drogie, ale w konsekwencji kilku lat może okazać się tańsze, bo to nie wymaga późniejszego monitoringu składowiska" - dodał Sosnowski.
Obecnie usuwany azbest jest składowany w specjalnych miejscach, m.in. dawnych żwirowniach czy piaskowniach, i przysypywany warstwą ziemi. Erozja ziemi stwarza niebezpieczeństwo, że azbest ponownie będzie odkryty.
Na Lubelszczyźnie jest ok. 2 mln ton azbestu. Dotychczas usunięto ok. 50 tys. ton. Od stycznia samorząd wojewódzki planuje uruchomić specjalny program usuwania azbestu, przy finansowym wsparciu Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy. Do 2015 r. usunięte ma być minimum 45 tys. ton azbestu. Budżet całego programu to ponad 45 mln zł.