Gaz to przyszłość energetyki zgodzili się uczestnicy panelu zatytułowanego „Sektor gazowy a energetyka” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Jak jednak zauważyli, bardzo ważna przy liczeniu korzyści będzie cena paliwa gazowego.
Jak zaznacza, Tauron chce, aby do 2020 udział gazówek w mocach wytwórczych koncernu stanowił 17 proc.
- Jest bardzo dużo argumentów przemawiających za budową siłowni gazowych. To krótszy czas budowy wynoszący około 3-4 lat. Dla przykładu inwestycje w moce węglowe to 6-7 lat. Budowa gazówek to także niższe nakłady inwestycyjne, wysoka sprawność, niska emisyjność. Jest jednak i ryzyko. Największym to cena paliwa - tłumaczy wiceprezes Taurona.
Także Wojciech Ostrowski, wiceprezes zarządu ds. finansowych PGE Polska Grupa Energetyczna przyznaje, że energetyka gazowa ma dobre perspektywy, ale są także bariery. - Jesteśmy zainteresowani rozwojem energetyki gazowej, głównie w kogeneracji. Obecnie energia wyprodukowana w oparciu o gaz jest zbyt droga. Gigadżul energii z węgla kosztuje 13 złotych, z gazu 30 zł, to poważna bariera - mówi Ostrowski.
Zdaniem Ostrowskiego: zanim gaz stanie się atrakcyjnym ekonomicznie, paliwem bardziej opłacalna będzie energetyka jądrowa. - Aby gaz był opłacalny, cena paliwa musiałaby spaść o 30 proc - uważa Ostrowski.
Perspektywy energetyki gazowej oceniał także Grzegorz Górski, prezes GDF Suez Energia Polska. - Nam jest łatwiej to zrobić, ponieważ jesteśmy największym koncernem gazowym w Europie. Przewagą elektrowni gazowej jest to, że może ona znacznie bardziej elastycznie pracować - stwierdził Górski.
Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że głównym czynnikiem branym pod uwagę przy budowie siłowni gazowych jest cena gazu. Tymczasem tą trudno jest obecnie wyznaczyć.
- Cena gazu jest trudna do prognozowania, jesteśmy przecież w systemie taryfowym.
Panuje duży rozdźwięk pomiędzy ambicjami a rzeczywistymi zmianami na rynku. Jest kilka światełek na rynku jak choćby budowa gazówki w Stalowej Woli. Widać jednak ostrożne podejście do budowy gazówek - uważa Marcin Lewenstein, dyrektor Biura Planowania Strategicznego PGNiG.
Dużym problemem może być sprawa przyłączy gazowych i możliwości realizacji dostaw.
- Czasami nie ma zdolności przesyłowych. Nie wszystkie inwestycje są z tego powodu możliwe do realizacji. Czasami możliwość szybkiego przyłączenia blokowana jest przez właścicieli działek, przez które miałby przechodzić gazociąg - przyznaje Wojciech Kowalski, członek zarządu Gaz-Systemu.
Nawet jednak najlepsze plany dotyczące budowy bloków gazowych mogą zostać zastopowane bez zaplecza finansowego.
- Na szczęście energetyka to dobry miejsce dla finansistów. Stąd duże zainteresowanie instytucji finansowych ewentualnym uczestnictwie w finansowaniu budowy nowych bloków. Ryzyka w projektach gazowych są takie same co w pozostałych blokach energetycznych. Banki obecnie najczęściej finansują inwestycje w oparciu o bilans przedsiębiorstw energetycznych. Niepewnością w całym projekcie finansowania jest długoterminowa cena gazu. Ważne pytanie co z ceną emisji CO2 - mówi Przemysław Staranowicz, dyrektor zarządzający sektorem Natural Resources ING Bank Śląski.
Optymistycznie na możliwości zdobycia finansowania patrzy wiceprezes Ostrowski.
- Na najbliższą dekadę nie przewidujemy problemów ze znalezieniem finansów - mówi.
EBI i EBOR są chętne do uczestniczenia w finansowaniu gazu czy OZE. Oczywiście wszyscy jednak patrzą na rentowność projektów. Kogeneracja jest opłacalna z obecnym systemem wsparcia. Bez dzisiejszych warunków (wsparcia) nie byłoby chyba sensu inwestować w kogenerację. Pytanie, co dalej z rynkiem gazu w USA, który może znacząco wpłynąć na sytuację - zastanawia się wiceprezes Ostrowski.
- Amerykanie chcą eksportować gaz nie w oparciu o indeks ropy, ale po cenie z ich centrów handlowych. Może to oznaczać znaczącą zmianę i nowe postrzeganie na budowę mocy gazowych - dodaje Górski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Cena gazu kluczem do gazowej energetyki