Z danych o sytuacji w elektrowniach jądrowych w Japonii, które uzyskuje Państwowa Agencja Atomistyki, wynika, że po trzęsieniu ziemi nie ma zagrożenia skażeniem promieniotwórczym, a wyłączyły się wszystkie działające reaktory (10) w 3 elektrowniach jądrowych w obszarze trzęsienia ziemi. Z kolei minister gospodarki Japonii, Banri Kaieda, ostrzegł, że może dojść do wycieku w elektrowni atomowej Fukushima-Daiichi . Zastrzegł jednak, że gdyby tak się stało, wyciek byłby niewielki.
Wcześniej tokijskie przedsiębiorstwo energetyczne Tokyo Electric Power Co. poinformowało, że rośnie ciśnienie w tym reaktorze oraz poziom promieniowania w budynku, gdzie on się znajduje.
- Na jakiekolwiek podsumowania jest za wcześnie, bo jak w przypadku każdego kataklizmu pierwsze informacje nie są całkiem pewne. Na przykład pierwsze dane - za pośrednictwem japońskiego Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu - nie mówiły o pożarze w elektrowni atomowej Onagawa, który został już ugaszony, a wybuchł w części elektrowni położonej z daleka od reaktora jądrowego. Ostatnie komunikaty Nuclear and Industrial Safety Agency, japońskiego dozoru jądrowego, podają, iż nie ma skażeń promieniotwórczych, i generalnie zagrożenia jądrowego, czyli to są dobre wiadomości – powiedział Piotr Jaracz, dyrektor Departamentu Nauki, Szkolenia i Informacji Społecznej Państwowej Agencji Atomistyki ( PAA).
W Japonii, według informacji PAA, jest około 17 elektrowni atomowych, w których znajduje się około 50 reaktorów. Pierwsze informacje wskazują więc na to, że wskutek dzisiejszego trzęsienia ziemi zostało wyłączonych około 20 proc. reaktorów. Unieruchomione elektrownie są położone w centralnej części wyspy Honsiu na jej wschodnim wybrzeżu, które nawiedził kataklizm.
- Pewną ciekawostką jest to, że nie wyłączyła się - nie musiała - elektrownia Kashiwazaki- Kariwa położona w centralnej części wyspy Honsiu, ale na zachodnim jej wybrzeżu. Wszystkie siedem reaktorów tej elektrowni wyłączyło się awaryjnie podczas trzęsienia ziemi w lipcu 2007 roku, a było ono słabsze niż dzisiejsze. Wówczas też nie doszło do skażenia promieniotwórczego, a dotychczas w Kashiwazaki-Kariwa przywrócono do pracy cztery reaktory. Pozostałe trzy reaktory są nadal w sprawdzaniu i remontach – poinformował Piotr Jaracz.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) z siedzibą w Wiedniu oświadczyła, że gromadzi szczegółowe informacje na temat sytuacji w japońskich elektrowniach atomowych. Jak jednocześnie zaznaczyła, "paliwo nuklearne wymaga stałego chłodzenia nawet po wyłączeniu elektrowni".
Według MAEA, pożar w japońskiej elektrowni atomowej Onagawa w prefekturze Miyagi udało się ugasić i nie doszło tam do żadnego radioaktywnego wycieku.
Główny specjalista w Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych (CEZAR) Krzysztof Dąbrowski, uspokaja jednak, że nie ma zagrożenia skażeniem po trzęsieniu ziemi. Czytaj więcej: Ekspert: nie ma zagrożenia jądrowego w Japonii