Finał ogromnych inwestycji, związanych z budową dużych bloków energetycznych, nieubłaganie zbliża się ku końcowi. Polskie firmy, które zaangażowały się w ich realizację, pozyskały duże doświadczenie oraz kompetencje, ale już nie potencjał finansowy, dzięki któremu mogłyby stać znaczącymi, międzynarodowymi graczami. Nie oznacza to jednak, że ich przyszłość musi rysować się tylko w ciemnych barwach.
- Takie wnioski płynęły z dyskusji pt. „Budownictwo przemysłowe i energetyczne”, która odbyła się podczas drugiego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
- Jak wskazywali jej uczestnicy, inwestycje w energetyce i przemyśle to segment rynku budowlanego, który zmaga się z podobnymi problemami jak ma to miejsce w przypadku infrastruktury kolejowej oraz drogowej.
- Zatem również generalni wykonawców dużych bloków energetycznych, realizujący długoterminowe kontrakty trwające nawet 5-6 lat, mocno odczuli skutki gwałtownego wzrostu materiałów budowlanych, robocizny, a także usług podwykonawczych.
Uczestnicy debaty zachowywali jednak optymizm. Agnieszka Wasilewska-Semail, wiceprezes Rafako, które w tym roku kończy budowę bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno III, akcentowała, że spółka zamierza w kolejnych latach skupiać się m.in. na inwestycjach związanych z dostosowaniem starych bloków do nowych unijnych norm emisji.
Do tego dochodzą inwestycje związane z budową bloków opalanych gazem - nie tylko ziemnym, ale też koksowniczym - jak w przypadku elektrociepłowni w Radlinie dla JSW. Ponadto spółka mocno wchodzi w przedsięwzięcia związane z przesyłem i magazynowaniem gazu ziemnego.
Piotr Świecki, dyrektor ds. energetyki Budimeksu, również wskazywał na kolejne projekty związane z budową gazociągów. Firma prowadzi obecnie mocno zaawansowany kontrakt na blok o mocy 496 MW w Elektrowni Turów.
Po jego zakończeniu Budimex będzie rozpatrywał udział w przetargach na generalne wykonawstwo przedsięwzięć o podobnej lub dużej skali, jeśli poziom ryzyka będzie sprawiedliwie dzielony między zamawiającego a wykonawcę.
Roman Przybył, prezes Elektrobudowy, która wykonuje prace elektroinstalacyjne na wszystkich największych inwestycjach przemysłowych i energetycznych w Polsce, a także m.in. na budowie elektrowni atomowej w Finlandii, przyznał, że grupa obecnie przechodzi trudne chwile.
Jest to związane z dużym kontraktem na budowę instalacji metatezy w PKN Orlen, który z powodu opóźnień oraz rygorystycznych warunków kontraktowych mocno uderzył w finanse Elektrobudowy.
Prezes Przybył zapewnił, że po zażegnaniu tych problemów spółka nadal będzie aktywnym graczem w sektorach wytwarzania, przesyłu i dystrybucji energii elektrycznej. Nowe perspektywy otwiera m.in. rozwój elektromobilności i związanej z nią infrastruktury.
Antoni Pietkiewicz, prezes Fabryki Kotłów Sefako, zaznaczał, że jego firma ma duże ambicje rozwojowe. W przeszłości spółka była przede wszystkim dostawcą elementów ciśnieniowych kotłów energetycznych. Obecnie chce wchodzić coraz częściej w rolę dostawcy kompletnych kotłowni.
W minionych latach Sefako było w Polsce aktywne przede wszystkim jako podwykonawca na budowach spalarni odpadów, a następnie zaczęło zdecydowaną większość swoich przychodów czerpać z rynków zagranicznych.
Prezes Pietkiewicz podkreślał, że konieczne inwestycje, związane z modernizacją sektora ciepłowniczego, stwarzają szansę na odwrócenie tych proporcji i ponowne skupienie się na rodzimym rynku. Spółka wiąże też nadzieje z planami modernizacji starych bloków klasy 200 MW, czyli tzw. programem 200 plus.
Na dywersyfikowanie portfela zamówień stawia Polimex-Mostostal, który w 2017 r. ukończył budowę bloku 1075 MW w Kozienicach, a w tym roku finalizuje realizację dwóch bloków o mocy 900 MW każdy w Elektrowni Opole.
Janusz Fromm, wiceprezes spółki Polimex Energetyka, przypomniał, że grupa została niedawno wstępnie wybrana na budowniczego bloku węglowego w Puławach, a także jest zainteresowana przetargami na planowane bloki gazowe.
Polimex-Mostostal zamierza też rozwijać działalność w sektorze paliwowym, w czym specjalizuje się inny podmiot z jego grupy, czyli Naftoremont-Naftobudowa. Dotyczy to nie tylko rynku polskiego, ale krajów Europy Zachodniej. W ekspansji mają pomóc również spółki powołane do życia w Niemczech i Holandii.