Budowa farmy wiatrowej gwarantuje wysoki zwrot z kapitału. Banki i fundusze chętnie dofinansują inwestycje, problemem są formalności i kolejki chętnych.
W tym roku ma również ruszyć nabór wniosków o unijne dotacje na budowę farm (działanie 9.4 programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko”) - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Według szacunków Roland Berger, wewnętrzna stopa zwrotu z inwestycji w części deweloperskiej (sprzedaż gotowej farmy) wynosi 25 - 40 proc., zaś eksploatacyjnej 15 - 20 proc.
Instytucje finansowe są zainteresowane finansowaniem tego typu projektów i akceptują wysoką dźwignię finansową. - Fundusze inwestycyjne szukają wysokich i w miarę pewnych zysków, a to daje im właśnie energetyka odnawialna. W tej branży jest nawet nadmiar kapitału - dodaje Jan Kowalczyk.
Farma wiatrowa o mocy 3 MW generuje ok. 2 mln zł przychodów rocznie. Zyskowność wynika m.in. z tego, że ceny zielonej energii należą w Polsce do najwyższych w Europie. Za sprzedaż 1 MWh właściciel farmy może uzyskać do 110 euro, podczas gdy w Niemczech 80, a w Holandii nawet 70 euro.
O sukcesie inwestycji w dużej mierze przesądza lokalizacja. Turbina powinna pracować przynajmniej 2 tys. godzin w roku. Do niedawna minimalna prędkość wiatru przy tego typu inwestycjach musiała wynosić 6 m/s, ale najnowsze turbiny zapewniają opłacalność przedsięwzięcia już przy prędkości 5 m/s. To pozwala na rozwijanie inwestycji także poza polskim Wybrzeżem, gdzie do tej pory powstało najwięcej farm. - Coraz więcej inwestorów chce stawiać farmy wiatrowe na Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce - powiedziała "Rzeczpospolitej" Beata Matecka, prezes BCG Group.
Wybór właściwej lokalizacji wiąże się z pierwszym dużym wydatkiem. Chodzi o pomiar wiatru, co wymaga budowy masztu wysokości 40 m i kosztuje ok. 150 tys. zł. Wyniki pomiaru są jednym z tych dokumentów, które trzeba mieć ze sobą, rozpoczynając starania o kredyt.
Część przedsiębiorców zresztą od początku nastawia się na załatwienie formalności i sprzedaż projektu, gdy tylko uzyska wszystkie wymagane pozwolenia (bez budowy infrastruktury). Uzyskują ok. 50 - 70 tys. euro za 1 MW - napisała "Rz".
Największym wydatkiem przy inwestycji w farmę jest zakup turbiny wiatrowej – pochłania ok. trzech czwartych funduszy. Ale żywotność turbiny wynosi ponad 20 lat, a inwestycja zwraca się przy dobrej wietrzności po czterech – pięciu latach, gdy zaś wiatr wieje słabiej (np. na południu Polski) – po ok. siedmiu – ośmiu latach. Ale kupno turbiny jest nie tylko kwestią pieniędzy, ale i czasu. – Termin dostawy wynosi zwykle trzy – cztery lata – mówi "Rz" Beata Matecka.
Zobacz także wcześniejszy materiał wnp.pl: Elektrownie wiatrowe w Polsce: wiatr w gwizdek oraz Przeszkody w rozwoju energetyki wiatrowej