Terminy są ważne, bo wezwanie PGE trwa do 20 września, a w wezwaniu Dominiki Kulczyk można się zapisywać na sprzedaż akcji Polenergii od 17 września do 17 października. Oznacza to, że jest jeszcze trochę czasu na ewentualną zmianę stanowiska PGE. Przed PGE jest decyzja, czy podwyższyć cenę wezwania, czy nie i wycofać się z planowanego objęcia udziałów w Polenergii – mówi Robert Maj z Ipopema Securities.
- Wezwanie na sprzedaż akcji Polenergii przez jej głównego akcjonariusza, czyli Dominikę Kulczyk, było oczekiwane, ale jak ocenia Robert Maj (Ipopema Securities), niespodzianką jest skala wezwania.
- Maj wskazuje, że cena zaproponowana w wezwaniu na sprzedaż akcji Polenergii przez Dominikę Kulczyk i Mansa Investments, czyli 20,5 zł za akcję, jest wyższa niż cena minimalna, która musiała być ogłoszona w wezwaniu i jest zbliżona do konsensusu analityków.
- Analityk Ipopema Securities ocenia, że dalszy bieg zdarzeń w historii wezwań na Polenergię zależy w dużej mierze od tego co teraz zrobi PGE, która ogłosiła wezwanie na sprzedaż 100 proc. akcji Polenergii po 16,29 zł za akcję.
- Robert Maj wskazuje, że ważne są terminy, bo wezwanie PGE trwa do 20 września, a w wezwaniu Dominiki Kulczyk można się zapisywać na sprzedaż akcji Polenergii od 17 września do 17 października, czyli jak zauważa, jest jeszcze trochę czasu na ewentualną zmianę stanowiska PGE.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Dominika Kulczyk kontra PGE. Następne tygodnie będą kluczowe dla Polenergii