Do roku 2030 plany inwestycyjne firm energetycznych z krajów Unii Europejskiej zakładają nakłady rzędu 1,8 bln euro. Udział polskich podmiotów w tych inwestycjach najprawdopodobniej będzie jednak śladowy.
Według niego blisko 70 proc. z tej kwoty stanowić będą nakłady na sektor wytwarzania energii. To daje w przybliżeniu kwotę ok. 900 mld euro. - W Polsce te plany inwestycyjne wyglądają natomiast bardzo mizernie - przyznaje przedstawiciel KPMG.
Ekspert zaznacza, że europejski przemysł energetyczny już napotyka poważne bariery inwestycji w postaci niewystarczających mocy projektowych, produkcyjnych i montażowych. - Europa musi konkurować pod względem zamówień inwestycyjnych z Chinami czy Indiami - wyjaśnił Krzysztof Rozen.
Z diagnozą sytuacji polskiego rynku zgodził się Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, który uznał ją za "dramatyczną". - Stan "przedzawałowy" miał miejsce 3-4 lata temu, a dzisiaj mamy już do czynienia z wyjątkowym zagrożeniem dla polskiej gospodarki - powiedział.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dramatyczna sytuacja energetyki