Sąd Najwyższy Słowacji będzie musiał rozpatrzyć skargę ekologów z Greenpeace Słowacja. Ich zdaniem zostały naruszone przepisy dotyczące kontroli w atomowej elektrowni Mochowce. Zdaniem ekologów ma miejsce konflikt interesów, bo awarie i wnioski po niej badają osoby zainteresowane dalszym funkcjonowaniem Mochowców.
Zieloni zarzucają miejscowemu Ministerstwu Ochrony Środowiska, że zlecając kontrolę skutków i przyczyn awarii doprowadziło do konfliktu interesów.
Chodzi o to, że przyczyny awarii wyjaśniają osoby zatrudnione w elektrowni. – To naruszenie zasady bezstronności. Osoba która jest zainteresowana dalszym funkcjonowaniem zakładu, będzie miała z oczywistych względów inny ogląd sytuacji – uważa Greenpeace Słowacja.
Na razie nie wiadomo kiedy do rozstrzygnięcia w sprawie kontroli dojdzie. Jeśli okazałoby się, że skarga Greenpeace Słowacja zostanie uznana, sprawdzenie stanu elektrowni w Mochowcach i wyjaśnienie przyczyn awarii musiałyby zostać przeprowadzone ponownie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ekolodzy nie wierzą kontrolerom z elektrowni atomowej w Mochowcach