Międzynarodowa społeczność znów marnuje kolejny rok; stracona szansa, na wyznaczenie drogi do globalnego porozumienia klimatycznego w 2015 r. - tak międzynarodowe organizacje ekologiczne podsumowują warszawski szczyt klimatyczny.
"Międzynarodowa społeczność znów traci kolejny rok na kontynuację rozmów, co odbywa się kosztem ofiar zmian klimatu, nie tylko na Filipinach, ale również w Polsce, gdzie coraz częściej będziemy zmagać się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi tj. powodziami, czy też suszami" - powiedziała cytowana w komunikacie Dorota Zawadzka-Stępniak z WWF Polska.
Jej zdaniem negocjatorzy obecni na szczycie w Warszawie okazali się być nieprzygotowani i niezdolni do osiągnięcia konsensusu w sprawie kształtu i struktury nowego porozumienia na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu.
"Wszystkie rządy obecne na szczycie klimatycznym muszą wreszcie podjąć zobowiązania dotyczące redukcji emisji CO2 w perspektywie krótkoterminowej przed 2020 r., ale również w perspektywie długoterminowej czyli po 2020 r." - oceniła.
Pod naciskiem krajów rozwijających się, z Chinami i Indiami na czele, szczyt klimatyczny przyjął osłabiony dokument ws. harmonogramu prac nad globalnym porozumieniem zaplanowanym na 2015 r. Państwa nie zostały w nim zobowiązane do ustalenia celów redukcji emisji CO2.
"Nie odnotowano żadnych postępów w sprawie jasnego planu, podziału globalnego wysiłku ws. reakcji na zmiany klimatu" - wytknęła organizacja Climate Action Network (CAN).
Zauważyła jednak, że delegaci ustalali międzynarodowy mechanizm, który ma pomagać krajom rozwijającym się radzić sobie ze stratami i szkodami spowodowanymi przez oddziaływanie klimatu. CAN uważa jednak, że mandat i zakres działania mechanizmu będzie musiał zostać wzmocniony, by zaspokoić potrzeby narażonych na ekstremalne zjawiska pogodowe państw.
Climate Action Network zwróciło też uwagę na fundusze adaptacyjne, które zostały zadeklarowane w stolicy Polski. Środki zadeklarowane przez państwa zostały jednak uznane za kroplę w morzu potrzeb.
Z kolei szef Greenpeace International Martin Kaiser ocenił w komunikacie, że ani kraje uprzemysłowione, ani rozwijające się nie były gotowe, do zaoferowania konkretnych działań na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Uznał, że władze Polski, USA, Chin, Indii i UE są nieodpowiedzialne, bo pozorowały działania na rzecz ochrony klimatu, a tymczasem szczyt COP19 podjął bardzo nieznaczące kroki w tej sprawie.
Szef Greenpeace International podkreślił, że organizacje pozarządowe dobrze zrobiły opuszczając obrady jeszcze w czwartek. Był to protest przeciwko niewystarczającym - zdaniem ekologów - wysiłkom przeciw zmianom klimatycznym.
COP19 miał położyć podwaliny pod nowe globalne porozumienie klimatyczne, które ma zostać zawarte w Paryżu w 2015 r. Ma ono zastąpić protokół z Kioto, w którym przede wszystkim państwa najbardziej rozwinięte zadeklarowały redukowanie emisji gazów powodujących efekt cieplarniany. Ponieważ nie obejmował on m.in. Chin Stany Zjednoczone nigdy go nie ratyfikowały.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ekolodzy zawiedzeni wynikami szczytu klimatycznego