Bioenergia tak, ale w sposób zrównoważony - przekonywali w środę uczestnicy konferencji poświęconej pułapkom i potencjałowi bioenergii w polityce energetycznej UE. Uprawy roślin bioenergetycznych konkurują z żywnością, z kolei wiele gałęzi przemysłu musi konkurować z energetyką o zasoby drewna.
Jak mówił ekspert megatrendów, Marcin Popkiewicz ilość kukurydzy, która potrzebna jest do jednego zatankowania eleganckiego SUV-a jest równa ilości, która wystarczyłaby do wykarmienia jednego człowieka przez rok.
Z kolei z wyliczeń prezesa Instytutu Energii Odnawialnej Grzegorza Wiśniewskiego wynika, że w latach 2006-2015 w Polsce, technologia współspalania biomasy z węglem otrzymała niemal 10 miliardów zł wsparcia. Udało się dzięki temu wyprodukować 42 TWh energii, spalając przy tym 25 mln ton biomasy. Jak zauważył prezes IEO - choć ze względu na spadające ceny tzw. zielonych certyfikatów, ze współspalania zrezygnowało wiele koncernów energetycznych, to można zaobserwować sygnały, że wraca ona do łask.
Przykładem na to jest - w jego opinii - konstrukcja koszyków technologicznych w aukcjach OZE. Aukcje to system wsparcia odnawialnych źródeł energii, który polega na tym, że rząd organizuje je dla wytwórców energii z OZE. Wygrywa ten, kto zaproponuje najniższą cenę. Wprowadzone zostały nowelizacją ustawy o OZE z 2016 r. W aukcji na 2017 r. w koszyku technologicznym dla źródeł większych niż 1 MW, współspalanie dedykowane może liczyć na 9 mld zł wsparcia przez 15 lat. Oznacza to - przekonywał Wiśniewski - że zapotrzebowanie na drewno do współspalania wyniesie w takim przypadku 1,8 mln ton/rok (6 proc. całości pozyskania drewna w lasach państwowych).
Bioenergia może odegrać istotną rolę w łagodzeniu zmian klimatycznych przez ograniczenie użycia paliw kopalnych - szczególnie w tych obszarach, gdzie produkcja energii ze źródeł niestabilnych - jak energia z wiatru i słońca jest trudna. Jednak - jak zaznaczyły w swym raporcie organizacje pozarządowe ( m.in. Greenpeace, Oxfam, WWF, European Environmental Bureau)- bioenergia jest źródłem emisji związków węgla, co oznacza, że może negatywnie wpływać zarówno na środowisko naturalne jak i społeczne - np. utratę bioróżnorodności.
Jako przykład takich działań uczestnicy środowej konferencji podawali uprawy palm olejowych w Indonezji czy krajach Ameryki Południowej. Powiększające się kosztem lasów deszczowych plantacje tej rośliny degradują środowisko naturalne, zaś mieszkańcy osiedli położonych w ich sąsiedztwie mają problemy z dostępem do wody.
W swym raporcie organizacje zauważyły, że wiele gałęzi przemysłu; np. meblarski, papierniczy, chemiczny czy budownictwo muszą konkurować z energetyką o zasoby drewna i ziemi. Z wyliczeń wynika, że dostępne w UE zasoby drewna i ziemi nie wystarczą, by do 2030 r. wypełnić zobowiązania dotyczące energii odnawialnej i - biorąc pod uwagę potrzeby innych sektorów - wypełnić je zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Dlatego - zdaniem tych organizacji - wzrost zużycia bioenergii bez jednoczesnego wyznaczenia zabezpieczeń pociągnie za sobą negatywne skutki zarówno dla środowiska jak i społeczne.
Organizacje postulują, by wprowadzić górny pułap wykorzystywania biomasy w produkcji energii do poziomu, który będzie umożliwiał jej zrównoważone dostarczanie. Chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy do spalenia łupin orzechów kokosowych w kotle węglowym, transportowano je przez pół świata.
Organizacje postulują też wprowadzenie optymalnego i wydajnego systemu używania biomasy w produkcji energii. Czyli, żeby spalać rzeczywiste odpady drewna, a nie samo drewno - które mogłoby zostać znacznie przetworzone np. na materiały budowlane, papier, meble.
Kolejny postulat to wprowadzenie szczegółowego wymogu rozliczania emisji związków węgla z biomasy. Wsparcie ze środków publicznych powinien być zdaniem organizacji, przeznaczony dla małej lokalnej bioenergii - przede wszystkim w społecznościach wiejskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Eksperci: energia z biomasy tylko w sposób zrównoważony