"Puls Biznesu" opisuje kulisy transakcji kupna od kontrowersyjnego biznesmena udziałów w linii energetycznej łączącej Polskę z Białorusią, do której doszło w 2011 r.
Spółką, która była jego właścicielem jest Annacond Enterprises spółka z o.o.
Przez połączenie to miał płynąć prąd z Białorusi do Polski, jednak jak czytamy w "PB", jego uruchomienie jest mało prawdopodobne. Sprawę monitoruje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i niewykluczone, że Enea może pozbyć się udziałów w tym niewygodnym przedsięwzięciu.