Jeśli spółka dostanie zgodę rady i walnego, prospekt dziś może trafić do KNF. Tymczasem grupa planuje nowe moce i… szuka złóż węgla.
— Jeśli rada nadzorcza i walne zgromadzenie, czyli minister skarbu, zatwierdzą dokumenty, w środę prospekt może trafić do KNF — zapowiada Paweł Oboda, rzecznik Enei.
Przygotowania trwały nieco dłużej niż początkowo przewidywał zarząd Enei, który spodziewał się ukończenia prospektu do połowy maja. Ale — jak zapewnia spółka — nie ma zagrożenia dla planowanego terminu debiutu.
— Wciąż mieścimy się w widełkach czasowych założonych w harmonogramie. Będziemy gotowi na giełdę w okolicach połowy lipca lub tuż po — cytuje Pawła Obodę "Puls Biznesu".
W ostatnich tygodniach wszystko w Enei koncentrowało się wokół przygotowań do debiutu. Grupa zdołała jednak w tym czasie powiększyć się o dwie nowe spółki. Poinformowała o tym w lakonicznym komunikacie kilka dni temu. "Puls Biznesu" zapytał o szczegóły.
Pierwsza z nowych spółek, z Elektrownią Kozienice (należącą do grupy), nie kryje żadnej niespodzianki. To przedsięwzięcie celowe związane z planowaną przez Eneę budową bloku o mocy 1000 MW w kozienickiej elektrowni. Ciekawostką jest drugi projekt — wspólny z Kopalnią Węgla Brunatnego Konin (zasilającą PAK). Wspólnicy mają w planach poszukiwanie złóż węgla brunatnego w całkiem nowym miejscu — w okolicy Kozienic. Tamtejsza elektrownia jest opalana węglem kamiennym. Gdyby w pobliżu udało się rozpocząć eksploatację złóż węgla brunatnego, Enea jest zainteresowana wybudowaniem w Kozienicach nowych mocy opartych na tym paliwie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Enea z prospektem puka do komisji