Energetyczna spółka z Poznania pojawi się na parkiecie później, niż przewidywano. Do końca tygodnia resort skarbu zdecyduje o losach największego w tym roku debiutu giełdowego.
Debiut spółki musiałby nastąpić najpóźniej do 12 listopada z powodów formalnych. Po tym terminie utracą bowiem ważność dokumenty, na podstawie których papiery firmy mogą trafić do obrotu publicznego. Pierwotnie Enea miała się znaleźć na giełdzie 21 października - przypomina "Gazeta Wyborcza".
- Jeśli sytuacja na rynkach będzie taka jak dziś lub gorsza, to może rozważymy, żeby w ogóle przesunąć debiut - powiedział Bury.
Wiceminister zaznaczył, że decyzja o ewentualnym przeprowadzeniu oferty publicznej Enei powinna zapaść w ciągu tygodnia.
Bury powiedział we wtorek, że MSP szuka dla Enei zagranicznych inwestorów branżowych. Resort skarbu niechętnie patrzy na przejęcie Enei przez którąś z polskich spółek, bo to zmniejszyłoby i tak niewielką konkurencję na rynku. Enea miała sprzedać do 30 proc. akcji za 2,5-3 mld zł - czytamy w "GW".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Enea zadebiutuje później. Jeśli zadebiutuje