Na ok. 3,5 mln zł wstępnie oszacowały swoje straty firmy energetyczne z grupy Tauron, dostarczające prąd na dotkniętych przez żywioł terenach Opolszczyzny oraz powiatów lublinieckiego i częstochowskiego w woj. śląskim.
"Na naszym terenie jest ok. 50 domów, gdzie mimo przywrócenia napięcia nie można podłączyć prądu ze względu na skalę zniszczeń w tych budynkach. Od dziś nasze ekipy montują tam specjalne zewnętrzne skrzynki, gdzie można np. podłączyć urządzenia, potrzebne do prac budowlanych" - powiedział PAP rzecznik częstochowskiego oddziału Enionu, Jacek Piersiak.
Dodał, że bardzo wstępne szacunki mówią o ponad 2 mln zł strat na obszarze działania Enionu. Mimo przywrócenia dostaw prądu, w dotkniętych żywiołem powiatach wciąż są miejsca, gdzie leżą powalone słupy energetyczne, a sieć wymaga naprawy.
"Mamy m.in. trzy złamane słupy wysokiego napięcia oraz trzy kolejne, gdzie połamane są niektóre elementy. Naprawa będzie długotrwała i kosztowna" - ocenił rzecznik.
Łącznie w regionie częstochowskim trąba powietrzna uszkodziła w miniony piątek pięć linii wysokiego napięcia, 26 linii średniego napięcia oraz jedną stację transformatorową (główny punkt zasilający) w Herbach. Krótko po przejściu nawałnicy bez prądu było kilkanaście miejscowości i ok. 16 tys. klientów. Teraz prądu nie ma kilkadziesiąt zniszczonych gospodarstw. Wkrótce otrzymają energię z zewnętrznych skrzynek.
Według rzecznika grupy Tauron, Pawła Gniadka, dostarczająca energię na Opolszczyźnie spółka EnergiaPro wstępnie oszacowała straty związane z usuwaniem skutków trąby powietrznej na ok. 1,5 mln zł. W piątek, po przejściu nawałnicy, prądu nie miało ok. 1,5 tys. odbiorców, przede wszystkim z miejscowości Sieronowice, Balcarzowice, Błotnica Strzelecka i Zimna Wódka.
Zniszczone zostały 22 słupy średniego napięcia, wyłączono 27 stacji transformatorowych. W poniedziałek bez energii pozostawało jeszcze 180 odbiorców, głównie mieszkańców Balcarzowic i Błotnicy Strzeleckiej; wyłączone były trzy stacje transformatorowe.
Nawałnice wyrządziły też szkody na terenie działania innego dystrybutora prądu - firmy Vattenfall. Najwięcej problemów było w okolicach Pyskowic oraz w dwóch miejscowościach powiatu gliwickiego: Dąbrówce i Kotulinie. Silny wiatr pozbawił też odbiorców prądu w okolicach Mikołowa, Wodzisławia Śląskiego i Raciborza. Rzecznik firmy, Łukasz Zimnoch, zapewnił, że wszyscy odbiorcy z tych terenów mają już prąd. Wysokości strat jeszcze nie podsumowano.