Prospekt PGE nie informuje o nierozwiązanej kwestii akcji pracowniczych - twierdzą związkowcy z Solidarności.
Informujemy Pana Prezesa, że obowiązkiem zarządu PGE było wpisanie do prospektu informacji, że nie zostały rozwiązane skomplikowane problemy z konwersją akcji pracowniczych - napisali związkowcy z energetycznej Solidarności. Zaznaczyli też, że ewentualni akcjonariusze giełdowi muszą brać pod uwagę, że mogą pojawić się roszczenia ze strony pracowników PGE. Obiecano im wcześniej, że dostaną prawo do zamiany swoich akcji pracowniczych (chodzi o walory spółek wydobywczych, produkujących energię oraz dystrybucyjnych) na akcje PGE, która w pierwszym kwartale 2009 r. chciałaby wejść na giełdę. Do chwili obecnej nie ma jednak przepisów, które są do takiej zamiany akcji potrzebne.
Dlaczego Solidarność elektrowni i elektrociepłowni nie napisała o swoich wątpliwościach do KNF?
- Nam chodziło przede wszystkim o to, żeby zasygnalizować, że są jakieś problemy. Możliwe, że wyślemy to pismo również do Komisji - odpowiadają związkowcy. Energetycy mają do zarządu PGE również pretensje o to, że - jak deklarują - o fakcie złożenia prospektu do KNF dowiedzieli się z mediów.
Prawo nie przewiduje obowiązkowego porozumiewania się menedżerów z załogą w takich sprawach. Jednak przedstawiciele "S" powołują się na podpisane z poprzednim rządem porozumienia gwarantujące im, że w zasadzie niemal wszystkie istotne dla sektora energetycznego decyzje rządu powinny być omawiane z przedstawicielami związków - podaje "Parkiet".