Konsolidacja energetyki podzieliła rynek energii między cztery grupy energetyczne. Krytycy twierdzą, że uniemożliwia to konkurencję. Zwolennicy zapewniają, że nie doszło do naruszenia równowagi rynkowej.
Janusz Steinhoff opowiada się za prywatyzacją tej branży, jednak nie przez giełdę, ale z udziałem strategicznych inwestorów branżowych.
Sprzedaży grup energetycznych nie odrzuca też Michał Krupiński, były wiceminister skarbu państwa, który konsolidację przeprowadzał. Prywatyzację energetyki gotów byłby rozważyć, ale pod warunkiem że przyspieszyłaby procesy inwestycyjne.
Obecny stan grup ocenia w "GP" krytycznie, ale nie uważa, że to konsolidacja doprowadziła do wzrostu cen prądu. Michał Krupiński uznaje, że to skutki polityki regulacyjnej z przeszłości, która oznaczała zaniżanie cen i blokowała inwestycje.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energetyka: prywatyzacja przyspieszyłaby inwestycje