- Po słabym I półroczu wciąż uważam, że ten rok może być udany. Sądzę, że zysk netto w wysokości 1,5-2 mln zł na koniec grudnia jest jak najbardziej w naszym zasięgu - mówi "Parkietowi" Tomasz Michalik, prezes Energoaparatury.
Wiele obiecuje sobie zwłaszcza po wynikach za III kwartał. Wcześniej zarząd spółki deklarował, że jego celem w 2008 roku jest wypracowanie 5-proc. rentowności netto, przy 50 mln zł przychodów. Tymczasem po sześciu miesiącach katowicka firma wykazała ponad 0,8 mln zł straty netto, przy 17,1 mln zł sprzedaży. Wpływ na to miała głównie nieudana emisja akcji serii E, z której firma nie pozyskała 60 mln zł brutto.
Michalik wiąże szczególne nadzieje z obsługą segmentu wysokich napięć. Zgodnie z planami Energoaparatury, w tym roku kontrakty te zapewnią co najmniej 16 mln zł obrotu - pisze "Parkiet".
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Energoaparatura obiecuje nowe umowy i rok na plusie