W ostatnim momencie odwołano mariaż francuskiego EDF z British Energy. Brytyjczycy zachodzą teraz w głowę, kto im zbuduje nowe elektrownie atomowe.
Kilka godzin wcześniej cały świat zelektryzowały doniesienia, że firmy dogadały się i w piątek rano zostanie ogłoszony ich mariaż - przypomina "Gazeta Wyborcza". Po zakupie za 24 mld dolarów akcji British Energy Francuzi zostaliby największym producentem energii elektrycznej w Wielkiej Brytanii. Wydawało się, że transakcja jest zapięta na ostatni guzik. EDF nieoczekiwanie zwołało konferencję prasową, a wieczorem agencje prasowe informowały, że rada dyrektorów francuskiego koncernu zaakceptowała inwestycję.
Jednak nocą fuzję zablokowano w British Energy. Zarząd zaakceptował warunki EDF, ale według BBC nie przyjęli ich znaczący akcjonariusze brytyjskiej firmy - amerykańska grupa inwestycyjna Invesco oraz M&G, fundusz inwestycyjny firmy ubezpieczeniowej Prudential. Uznali, że Francuzi dają za mało.
Rząd Wielkiej Brytanii, który ma 36 proc. akcji British Energy, nie krył rozczarowania. - Uważaliśmy, że to dobra umowa, i byliśmy gotowi ją zaakceptować - powiedział brytyjski minister gospodarki John Hutton.
Fiasko rozmów EDF stawia w trudnej sytuacji władze w Londynie. British Energy ma osiem z dziesięciu elektrowni atomowych na Wyspach, które w sumie zaspokajają jedną piątą zapotrzebowania Brytyjczyków na energię. Brytyjczycy chcą, aby do 2020 r. jedna piąta energii pochodziła ze źródeł odnawialnych, a do 2050 r. - zmniejszyć emisje CO2 o 60 proc. w stosunku do 1990 r. Jednocześnie Londyn chce poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju, ograniczając energetykę opartą na ropie naftowej i gazie, które Brytyjczycy muszą importować. W praktyce tych celów nie da się osiągnąć bez budowy nowych elektrowni atomowych. Najłatwiej byłoby je wznieść w pobliżu starych elektrowni atomowych British Energy. Za najlepszego partnera do takich inwestycji uchodził zaś EDF - największy na świecie producent energii atomowej. Francuzi obiecywali też, że dzięki swoim technologiom znacznie zwiększą wydajność starych brytyjskich "atomówek".
Energetyczna fuzja nie wyszła Francuzom z Brytyjczykami, udała się za to Hiszpanom. Tamtejszy koncern gazowniczy Gas Natural uzgodnił zakup za 16,75 mld euro 45 proc. akcji Union Fenosa, trzeciej co do wielkości firmy energetycznej w Hiszpanii. Po sfinalizowaniu transakcji powstanie największy w tym kraju koncern energetyczno-gazowy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiasko energetycznej fuzji EDF z Brytyjczykami