Nie powstanie największa europejska elektrownia słoneczna w pobliżu Belgradu. Rząd Serbii oraz amerykański fundusz inwestycyjny Securum Equity Partners nie zdołały porozumieć się w sprawie lokalizacji zakładu. Teraz Amerykanie chcą od Serbów wysokiej rekompensaty.
Nowa elektrownia miała zajmować obszar 30 tys. hektarów. Jednak obie strony pomimo wielomiesięcznych rozmów nie zdołały dojść do porozumienia w sprawie działek pod zakład. Propozycje Belgradu nie zostały zaakceptowane przez fundusz.
Ostatecznie umowa na budowę elektrowni została wypowiedziana. Amerykanie uważają, że stało się to wyłącznie z winy Serbów. Stąd Securum Equity Partners zapowiedział złożenie sprawy do sądu arbitrażowego. Szkody z tytułu braku ziemi pod budowę zakładu fundusz ocenił na 160 mln euro.
Rząd w Belgradzie odrzuca zarzuty Amerykanów, tłumacząc się ze otrzymali oni wiele propozycji lokalizacyjnych jednak z żadnej z nich nie skorzystali.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiasko planów budowy 1000 MW elektrowni słonecznej