Fiasko szczytu klimatycznego. Świat czeka daleka droga do porozumienia ws. redukcji CO2

Fiasko szczytu klimatycznego. Świat czeka daleka droga do porozumienia ws. redukcji CO2
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zrezygnowano z liczbowych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych w skali całego świata. Ograniczono się jedynie do zapisu, że działania na rzecz ich zmniejszenia powinny być wystarczające, aby wzrost temperatury na świecie do 2050 r. nie przekroczył 2 st. C w porównaniu z epoką przedindustrialną.

Po dwóch tygodniach obrad szczyt klimatyczny w Kopenhadze zakończył się w sobotę około godziny 15.30 czasu polskiego zatwierdzeniem w drodze specjalnej procedury porozumienia w sprawie klimatu, uzgodnionego wcześniej przez grupę krajów o najbardziej rozwiniętych gospodarkach. Nie doszło jednak do ustalenia wiążących redukcji CO2 po roku 2012.

Uczestnicy szczytu zobowiązali się do starań i zakończenia prac nad uzgodnieniem do końca przyszłego roku nowego paktu klimatycznego, który ma zastąpić Protokół z Kioto i zobligować większą liczbę krajów oraz państwa uprzemysłowione do ostrzejszej redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Sprawę tę podejmą w listopadzie 2010 roku uczestnicy konferencji w Meksyku (tzw. COP16).

Z braku możliwości przyjęcia formalnego, politycznego porozumienia w sprawie globalnego ocieplenia szczyt klimatyczny w Kopenhadze "odnotował" - jak to ujęto - dokument porozumienia przyjętego w nocy z piątku na sobotę przez grupę 28 najbardziej rozwiniętych krajów.

W myśl tej ugody, państwa uprzemysłowione wyasygnują w latach 2010-2012 30 mld dol, aby pomóc państwom wschodzącym dostosować się do zmian klimatycznych i z nimi walczyć. Przy tym, UE wyłoży 10, 6 mld dol., Japonia 11 mld dol. a USA 3, 6 mld dol. W latach 2012-2020 pomoc dla gospodarek wschodzących sięgnąć ma 100 mld. rocznie.

W Kopenhadze nie doszło jednak do ustalenia wiążących redukcji CO2 po roku 2012. W trzystronicowym dokumencie porozumienia zrezygnowano z liczbowych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych w skali całego świata. Ograniczono się jedynie do zapisu, że działania na rzecz ich zmniejszenia powinny być wystarczające, aby wzrost temperatury na świecie do 2050 r. nie przekroczył 2 st. C w porównaniu z epoką przedindustrialną.

"Być może nie jest to, czego byśmy oczekiwali, lecz ta decyzja konferencji stron (konwencji klimatycznej ONZ) jest kluczowym etapem" - powiedział w sobotę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun podczas briefingu prasowego.

"Wszyscy którzy mówią, że jest porozumienie po szczycie w Kopenhadze, sami siebie oszukują" - ocenił w sobotę szef polskiej delegacji na konferencję, dyrektor departamentu zmian klimatu i ochrony atmosfery w Ministerstwie Środowiska Tomasz Chruszczow. "Nie ma porozumienia" - zaznaczył.

Dania może być dumna ze swoich starań o osiągnięcie zgody na konferencji klimatycznej w Kopenhadze - ocenił w sobotę Lars Lokke Rasmussen, premier Danii - gospodarza szczytu. "Nie wierzę, by można było w historii znaleźć przykłady, aby w tej samej sali zobaczyć pracujących w grupie prezydentów: amerykańskiego, brazylijskiego, RPA, Indii oraz szefów państw europejskich i małych wysp, którym najbardziej zagraża ocieplanie klimatu" - podkreślił.

W dokumencie poruszono również problem weryfikacji działań podejmowanych przez państwa rozwijające się na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Był to jeden z głównych punktów stojących na przeszkodzie porozumieniu, ponieważ Chiny nie dopuszczały możliwości międzynarodowych inspekcji. Ostatecznie uzgodniono, że gospodarki rozwijające się będą samodzielnie nadzorowały swoje działania, raz na dwa lata przekazując wyniki ONZ.

Porozumienie, wypracowane dzięki bilateralnym spotkaniom liderów największych państw, zwłaszcza prezydenta USA Baracka Obamy i premiera Chin Wena Jiabao, ostro skrytykował Lumumba Stanislas Di-Aping, szef delegacji Sudanu i przewodniczący grupy G77. "Popełniono dziś poważne wykroczenie przeciwko ubogim, przeciwko tradycji przejrzystości i partycypacji na równych prawach wszystkich stron konferencji, a także przeciwko zdrowemu rozsądkowi" - powiedział.

Suchej nitki na ugodzie nie pozostawiły również organizacje pozarządowe. "Dostrzeżono potrzebę utrzymania wzrostu temperatur w granicach dwóch stopni, ale nie zobowiązano się, aby tego dokonać" - wskazał Jeremy Hobbs, prezes Oxfam International.

Lider Greenpeace'u Kumi Naidoo określił Kopenhagę jako "miejsce zbrodni na klimacie". "Negocjacje pod egidą ONZ zakończyły się porażką, bo nie zaowocowały porozumieniem, które choć na jotę zbliża się do tego, co niezbędne, by powstrzymać zmiany klimatyczne" - głosi oświadczenie organizacji.

Z kolei szef organizacji Friends of the Earth International Nnimmo Bassey uznał wynik konferencji w Kopenhadze za "katastrofę dla biednych", skazującą ich na skutki zmian klimatycznych.

Podsumowując szczyt prasa europejska waha się między określeniem go jako "fiaska", albo "połowicznego fiaska".

- Dobrze, że podczas szczytu w Kopenhadze udało się porozumieć w niektórych kwestiach, jednak do globalnego porozumienia w sprawie redukcji CO2 jest daleka droga - skomentował w sobotę kopenhaskie ustalenia szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz.

"Parę krajów takich jak Sudan, Wenezuela, Kuba na ostatnim etapie powiedziało, że nie zgadza się na przyjęcie porozumienia, tylko żeby konferencja odnotowała, iż jest porozumienie. To jednak nie zmienia faktu, że ustalenia, które dotyczą finansowania najbiedniejszych, będą mogły wejść w życie - podkreślił Dowgielewicz.

Szef UKIE zwrócił uwagę, że podczas szczytu nie ustalono kalendarza prac, który miałby doprowadzić do porozumienia globalnego ws. redukcji CO2, które byłoby wiążące prawnie.

Jak dodał, konferencja w Kopenhadze to nie koniec międzynarodowych porozumień, jeśli chodzi o walkę ze zmianami klimatycznymi? "W Kopenhadze poczyniono postęp w dwóch sprawach: określono kwoty pomocy dla najbiedniejszych państw świata oraz to, że mają być mechanizmy weryfikacji wysiłków każdego z krajów dotyczących redukcji CO2" - podkreślił.

Według Dowgielewicza, główną porażką tego szczytu z punktu widzenia Unii Europejskiej jest to, że nie określono żadnych konkretnych celów redukcji CO2 przez gospodarki światowe. "Unia apelowała, aby kraje rozwinięte dokonały bardziej ambitnych wysiłków" - uzasadnił.

Zdaniem szefa UKIE, wyniki szczytu zabezpieczają "podstawowy interes polskiej gospodarki", ponieważ nie ma mowy o zwiększeniu redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE o 30 proc. zamiast o 20 proc., "Jeżeli miałoby być takie podwyższenie opierałoby się na zasadzie dobrowolności. Ci, których będzie na to stać będą to robić" - podkreślił.

"W Unii Europejskiej nie będzie mowy o zwiększeniu celu redukcyjnego, bo nie ma do tego podstaw. Podstawy byłyby gdybyśmy widzieli porównywalne wysiłki Stanów Zjednoczonych i innych państw" - dodał.

Dowgielewicz powiedział, że obecnie Unię czeka ustalenie, w jaki sposób państwa członkowskie pomogą państwom wschodzącym dostosować się do zmian klimatycznych i z nimi walczyć.

"Kluczowe w tej sprawie są zapisy październikowego ustalenia szczytu Unii Europejskiej, na którym premier Donald Tusk załatwił zapis, że musi być brana pod uwagę zdolność państwa do płacenia na ten cel i poziom rozwoju gospodarczego" - podkreślił szef UKIE.

Dowgielewicz zaznaczył, że Polska na fundusz pomocowy dla najbiedniejszych państw może przeznaczyć od 50 do 60 mln euro pochodzących ze sprzedaży uprawnień do emisji, CO2 w ciągu trzech lat.

Czytaj też:
Państwa rozwijające się krytykują porozumienie z Kopenhagi
"Porozumienie kopenhaskie to wyrok dla miliardów ludzi!"
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Fiasko szczytu klimatycznego. Świat czeka daleka droga do porozumienia ws. redukcji CO2

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!