Nowy rząd powinien zająć się przede wszystkim ograniczeniem ryzyka braku energii, przygotowaniem grup energetycznych do prywatyzacji i rozbudową połączeń transgranicznych.
- Sprawy gospodarcze są ciągle negocjowane z PSL i jeśli Waldemar Pawlak będzie szefem gospodarki, to nie wypada, żeby o planach dowiadywał się z mediów - mówi Andrzej Czerwiński.
Doradcy uważają, że zarówno zawracanie, jak i pogłębianie konsolidacji mogłoby być groźne, chociaż z różnych powodów.
- Powstałe grupy w obecnym kształcie posiadają znaczną siłę rynkową, a dalsza konsolidacja mogłaby negatywnie wpłynąć na konkurencyjność rynku - mówi "GP" Piotr Piela, partner w Ernst & Young.
KPMG uważa jednak, że zawracanie konsolidacji też byłoby złym rozwiązaniem.
- Nie należy cofać konsolidacji, to byłby olbrzymi błąd. Stracimy wówczas lata na reorganizację, jednocześnie zahamujemy wszystkie inwestycje w sektorze elektroenergetycznym i narazimy nasz kraj i obywateli na zawał energetyczny - mówi Krzysztof Rozen, szef Zespołu ds. Energii i Zasobów Naturalnych w Firmie Doradczej KPMG.
- Największy problem to niedobór mocy i tym nowy rząd powinien zająć się najpierw. Niedobór wystąpi wcześniej niż to wynika ze starzenia się elektrowni, bo już w 2012 roku, a będzie pochodną zapowiadanych na okres po 2012 roku dalszych redukcji uprawnień do emisji CO2, nawet do 75 proc. aktualnych potrzeb, lub poniżej. Polskie elektrownie nie dadzą temu rady, bo żeby wybudować do 2012 roku odpowiednie bloki, już dzisiaj lub za rok powinny rozpocząć budowy, a tak się nie stanie - "Gazecie Prawnej" mówi Wojciech Hann, partner i szef Regionalnego Zespołu Energetyczno-Surowcowego (Europa Środkowa) Deloitte.
Analitycy oczekują od nowego rządu, że teraz więcej uwagi poświęci budowaniu konkurencyjności rynku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmy doradcze: nie należy cofać konsolidacji w energetyce