Dla przemysłu OZE staje się coraz bardziej atrakcyjne również ze względów wizerunkowych. W tej chwili coraz więcej koncernów na rynku ogłasza plany przejścia w 100% na OZE. W Polsce to na razie IKEA i Mercedes w Jaworze, ale takich transformacji będzie coraz więcej. To będzie obejmować z czasem również podwykonawców i za chwilę okaże się, że nasi dostawcy nie będą w stanie przebić się ze swoja ofertą ze względu na wysoki ślad węglowy swoich wyrobów. Ale wtedy może już nie być wolnych OZE na rynku, bo nasz rynek jest dosyć płytki i sporo tego OZE przejmą gminy na swoje potrzeby w ramach klastrów. Projekty wiatrowe wkrótce znikną z rynku a nowe pojawią się dopiero za kilka lat o ile szybko zostanie zmienione prawo. Wiatr na morzu to dalej śpiew przyszłości ale energia z morza jest nadal dużo droższa z uwagi na dużo wyższy koszt budowy i przyłączy, których nie zrekompensuje wyższa wydajność. PV jest w stanie podołać szczytom zapotrzebowania w okresie letnim ale przez większą część roku będzie bezproduktywna. Biogaz pozostanie na zawsze najdroższym OZE i bez subwencji nie jest w stanie wyprodukować znaczącej ilości energii.