Samorządy, z obawy przed narastającym buntem mieszkańców, na własną rękę próbują ograniczać budowę elektrowni wiatrowych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Coraz więcej gmin zaczyna poważnie traktować skalę protestów. W grudniu do rządu i parlamentarzystów trafiło pismo pięciu starostów z woj. warmińsko-mazurskiego, w którym przestrzegają przed "żywiołowym i coraz bardziej masowo narastającym niezadowoleniem społecznym" związanym z instalacjami wiatrowymi.
Jacek Malak z organizacji Stop Wiatrakom uważa, że na inwestycje wiatrakowe decydują się przede wszystkim gminy, które nie mają pieniędzy i liczą na zastrzyk gotówki od inwestora.
Branża odpiera zarzuty. "Przepisy są bardzo rygorystyczne, bierze się pod uwagę efekt cienia czy normy hałasu. Odgórne ograniczanie lokalizacji wszystkich wiatraków nie służy ani inwestorom, ani dobru mieszkańców" - mówi Piotr Biniek z Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gminy chętnie blokują elektrownie wiatrowe