System limitu i handlu emisjami CO2 nie jest najlepszym rozwiązaniem problemu redukcji emisji gazów cieplarnianych bez uczestnictwa wielu największych rozwijających się krajów - powiedział główny ekonomista MAE dr Fatih Birol.
UE założyła w pakiecie energetyczno-klimatycznym obniżenie emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. W tym celu Komisja Europejska zaproponowała, aby od 2013 r. przedsiębiorstwa m.in. energetyczne kupowały wszystkie pozwolenia emisyjne na otwartej giełdzie.
Polski rząd, choć zgadza się na redukcję emisji, uważa, że taki sposób mógłby doprowadzić nawet do 90-proc. podwyżki cen prądu w Polsce i proponuje tzw. benchmarking, czyli darmowe pozwolenia dla firm stosujących najlepsze technologie.
- Jeśli UE składa swoje własne zobowiązania (dot. redukcji emisji - PAP) bez udziału pozostałych krajów, to niewiele znaczy - podkreślił. MAE przeliczyła, że nawet jeśli wszystkim 27 krajom członkowskim uda się osiągnąć cel, to ich łączne redukcje emisji w okresie 2007-2020 będą stanowić zaledwie 70 proc. rocznych emisji Chin i Indii.
Dodał, że w handel powinien odbywać się pomiędzy zróżnicowanymi partnerami, żeby osiągnąć efekt mobilizujący do ograniczenia emisji.
- Jeśli wszystkie kraje biorące udział w aukcji są na tym samym poziomie gospodarczym, tj. mniej więcej jest w Europie, to nie ma zbytniego sensu. Logika jest taka, że emisję redukuje kraj, u którego koszt redukcji nie jest duży - jak np. w Chinach czy w Indiach, i sprzedaje partnerowi, u którego koszt ten jest większy - wyjaśnił. - To daje podstawy do handlu - dodał.
Podał przykład emitującego dużo zanieczyszczeń sektora aluminiowego. - Jeśli redukcja 1 tony CO2, kosztuje w tym sektorze w Europie powiedzmy 5 euro, to w Chinach będzie prawdopodobnie kosztować pół euro. Taka rozpiętość stwarza szanse na handel uprawnieniami do emisji między tymi krajami - uzasadnił Birol.
- Ale jeśli jest 5 euro w jednym kraju i 4,5 w drugim, to nie zapewnia wystarczającej przestrzeni, która mogłaby generować duży wolumen handlu i zbić ceny w dół - uzasadnił Birol.
Szef zespołu ekonomistów MAE wymienił dwa inne mechanizmy służące obniżeniu emisji dwutlenku węgla: międzynarodowe porozumienia sektorowe i krajowe środki i strategie.
- Sugerowałbym kombinację systemu limitu i handlu emisjami i międzynarodowych porozumień sektorowych - powiedział. Wyjaśnił, że w takim przypadku, biorąc pod uwagę efektywność poszczególnych sektorów np. aluminiowego czy cementowego, byłaby wyznaczona określona ilość dopuszczalnej emisji w przeliczeniu na produkcję. Dodatkowe uprawnienia do emisji byłyby kupowane na aukcji.
Zmiana klimatu jest jednym z kluczowych zagadnień poruszonych w raporcie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) "World Energy Outlook 2008". Zostanie on zaprezentowany 27 listopada podczas konferencji w Ministerstwie Gospodarki.