Co najmniej pięć osób zginęło, kiedy bez ostrzeżenia spuszczono wodę ze zbiornika w hydroelektrowni zbudowanej na rzece Beas, w północnych Indiach - poinformowały w poniedziałek miejscowe władze. Ofiary śmiertelne to studenci, którzy zwiedzali tamte okolice.
W niedzielę wieczorem bez ostrzeżenia spuszczono część wody ze zbiornika hydroelektrowni Larji w stanie Himaćal Pradeś. Masy wody zaskoczyły 25 studentów z miasta Hajdarabad, którzy robili zdjęcia na brzegu rzeki. Byli oni na wycieczce w grupie 48 studentów i wykładowców.
Część osób zdołało wydostać się na brzeg o własnych siłach, ale 25 studentów porwała woda; w tej grupie pięć osób zginęło, a pozostałe uznaje się za zaginione. Akcja poszukiwawczo-ratunkowa, w której uczestniczy m.in. policja i wojsko, jest utrudniona, ponieważ brakuje łodzi i nurków. Policja ocenia, że szanse na przeżycie zaginionych są niewielkie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Indie: woda ze zbiornika hydroelektrowni zabiła pięć osób