Zwiększając obligo giełdowe dla energii elektrycznej z 15 do 30 proc. nie przewidziano właściwie przepisów przejściowych. - Pojawia się pytanie, czy nie ma w tym przypadku naruszeń praw nabytych. Ktoś może powiedzieć, że miał energię już zakontraktowaną, czyli sprzedaną, a o tym, że obligo wejdzie w życie w takiej wysokości wiadomo dopiero od niedawna. Wytwórcom pozostawiono bardzo krótki okres na dostosowanie się do nowych regulacji - podnosi Piotr Ciołkowski, partner i lider zespołu regulacyjnego ds. sektora energetyki w kancelarii CMS.
- Obligo giełdowe zostało wprowadzone w związku z ustawą o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych (KDT). Chodziło o urynkowienie ceny, po której wytwórcy korzystający z rekompensat za rozwiązanie kontraktów długoterminowych sprzedają energię elektryczną.
- Jednocześnie dzięki obligu, giełda energii była płynna, a cena energii stanowiła benchmark do innych kontraktów, np. bilateralnych.
- Wszyscy wytwórcy mieli obowiązek sprzedaży 15 proc. energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE), a wytwórcy korzystający z rekompensat za rozwiązanie KDT musieli sprzedawać na giełdzie 100 proc. energii. To powodowało, że ogromny wolumen energii trafiał na TGE.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Interpretacje zwiększonego obliga giełdowego budzą wątpliwości prawne