Jacek Socha, były prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, padł ofiarą bezpodstawnych oskarżeń ze strony związkowców - mówią rozmówcy wnp.pl
Na wniosek właściciela, został umieszczony w programie obrad RN PSE punkt o zmianie składu zarządu spółki, więc gdyby Jacek Socha nie podał się sam do dymisji to tego samego dnia zostałby odwołany. Od tamtych wydarzeń czasu Socha unika komentarzy w tej sprawie.
Według rozmówców wnp.pl Socha padł ofiarą oskarżeń ze strony części związkowców z firm wchodzących w skład Polskiej Grupy Energetycznej. Mieli oni wysyłać listy do Ministerstwa Skarbu Państwa oskarżające Sochę. W resorcie skarbu dano wiarę informacjom związkowców, dlatego pojawił w programie posiedzenia RN PSE punkt o zmianie w zarządzie.
Dopiero po odejściu Sochy zabrano się za sprawdzanie wiarygodności oskarżeń - które okazały się nieprawdziwe. Przywrócenie Jacka Sochy na stanowisko prezesa PSE byłoby działaniem mało poważnym, więc zaczęto szukać dla niego nowego miejsca. Na mieście mówi się, że były prezes PSE ma zostać prezesem kopalni Bogdanka - to nie tak duża firma jak PSE ale jedna z najbardziej liczących się w krajowym kompleksie paliwowo-energetycznym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jacek Socha odszedł z PSE za niewinność?