Zniesienie przez prezesa URE obowiązku zatwierdzania taryf cenowych na energię elektryczną dla większości grup odbiorców poza odbiorcami indywidualnymi, to krok w dobrym kierunku, ale niewielki - uważa prof. Władysław Mielczarski z Politeczniki Łódzkiej.
- Wynika to z jednej strony z niewielkich różnic w ofertach pomiędzy poszczególnymi podmiotami, ale także z małeś świadomości wśród konsumentów, że w ogóle jest taka możliwość - powiedziała Justyna Piszczatowska, która wraz z prof. Mielczarskim przygotowała diagnozę rynku energetycznego w Polsce, na Forum Energetycznym, zorganizowanym przez Gazetę Giełdy "Parkiet".
Jej zdaniem to nie najlepsze warunki do promowania konkurencji. Jednakże Prof. Mielczarski jest zdania, że konkurencyjność w sektorze energii elektrycznej w Polsce istnieje, czego dowodzi choćby fakt, że przy każdym ruchu konsolidacyjnym z ostatnich dwóch lat prezes UOKiK stwierdzał, że nie zaburza on konkurencji.
Pod względem wielkości udziałów trzech największych operatorów na rynku Polska znajduje się w połowie drugiej dziesiątki w Europie. W 2006 roku trzej liderzy kontrolowali 45.1 proc. rynku energii, a w 2007 roku będzie to 51,7 proc. rynkmu.