Więcej węgla w atmosferze to więcej ubóstwa - wskazuje sekretarz wykonawcza Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych ws. Zmian Klimatu (UNFCCC) Christiana Figueres. W piątek w Nowym Jorku ma zostać podpisane globalne porozumienie klimatyczne wynegocjowane w Paryżu pod koniec ub.r.
Jednym z blisko 200 krajów, które przyjęły to porozumienie na szczycie COP21 w stolicy Francji, była Polska. Polskiej delegacji do Nowego Jorku przewodniczyć będzie premier Beata Szydło; towarzyszyć jej ma minister środowiska Jan Szyszko.
Jak zaznacza w środowej informacji prasowej biuro prasowe UNFCCC, podpisanie porozumienia paryskiego stanowi kluczowy następny krok w kierunku zrównoważonej przyszłości. "Rekordowa liczba krajów mająca podpisać porozumienie paryskie 22 kwietnia w Nowym Jorku sygnalizuje następny krok w kierunku wejścia w życie tego porozumienia i przełomu w globalnych wysiłkach na rzecz zapewnienia trwałej szansy na bezpieczny i pokojowy rozwój ludzkości" - czytamy.
W czwartek wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Paweł Sałek informował, że porozumienie ma zacząć obowiązywać od 2020 roku. Po uroczystym podpisaniu w piątek dokument, zgodnie z procedurą międzynarodową, będzie ratyfikowany przez poszczególne strony. Wejdzie w życie, jeżeli ratyfikują go państwa odpowiadające w sumie za 55 proc. światowej emisji - wyjaśnił.
Służby prasowe Konwencji cytując sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna zaznaczają, że nasze pokolenie jest pierwszym, które może zakończyć ubóstwo, ale ostatnim, które może coś zrobić, by uniknąć najgorszej w skutkach zmiany klimatu. Jak podkreślono, gwarancją podtrzymania nadziei na to jest "redukcja emisji gazów cieplarnianych na czas, by zapobiec niekontrolowanym wzrostom temperatury".
"Więcej węgla w atmosferze równa się więcej ubóstwa. Nie możemy zapewnić zrównoważonego rozwoju bez poradzenia sobie z problemem zmian klimatu, nie możemy przeciwdziałać zmianom klimatu bez zajęcia się przyczynami ubóstwa, nierówności i wzorców niezrównoważonego wzrostu" - powiedziała cytowana w komunikacie sekretarz wykonawcza Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC) Christiana Figueres.
Jak podkreśliła, "kluczowe podmioty w całej administracji publicznej, sektorze prywatnym i w społeczeństwie obywatelskim kształtują swoją wizję tego, jak mogą najlepiej przyczynić się do realizacji tego celu".
Figueres być moderatorem debaty z francuską minister ds. ekologii, zrównoważonego rozwoju i energii Segolene Royal oraz z przewodniczącym 21. konferencji klimatycznej ONZ na marginesie spotkania Zgromadzenia Ogólnego ws. celów zrównoważonego rozwoju, w czwartek 21 kwietnia. Według Sałka także minister Szyszko będzie miał wtedy wystąpienie nt. zrównoważonego rozwoju.
Zgodnie z komunikatem biura prasowego UNFCCC, "osiągnięcie celów klimatycznych paryskiego porozumienia wymaga bezprecedensowego stopnia dekarbonizacji". "Krótki czas 15 lat do 2030 roku musi przynieść bezprecedensowe rezultaty na polu globalnego dobrobytu i eliminacji ubóstwa. Nic innego tego nie przyniesie niż masowe globalne przejście na czystą energię, odnowiona gleba i społeczeństwo wstępnie zabezpieczone przed istniejącymi zmianami klimatycznymi" - czytamy.
Biuro wskazuje, że klimat i rozwój są ze sobą związane potrzebą bezprecedensowej transformacji w niskoemisyjną gospodarkę (z ang. low-carbon), i potrzebny jest do tego wymagający plan działań, by utrzymać wzrost temperatur znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza. Taki cel ma paryskie porozumienie.
"Będzie w oczywisty sposób niemożliwym zakończenie ubóstwa we wszystkich jego formach, jeśli temperatury wyrwą się spod kontroli - emisje muszą osiągnąć swój szczyt w wymiarze globalnym w następnej dekadzie i spaść szybko dochodząc przed 2100 rokiem do stanu, w którym naturalne rezerwuary jak lasy zabsorbują bilans emisji wygenerowanych przez człowieka" - podkreślono w komunikacie nawiązując do postanowień paryskiego porozumienia.
Jak zaznaczono nowe inwestycje muszą zostać przekierowane na priorytetowe obszary dla klimatu i zrównoważonego rozwoju i klasycznym przykładem są tutaj inwestycje w odnowę gleb i lasów. Wskazano, że okrywa leśna nie tylko absorbuje CO2, ale pełni funkcje niezbędne do "zmniejszenia ubóstwa, podtrzymania zdrowego rolnictwa i ochrony gatunków".
UNFCCC zwraca uwagę, że zmianami klimatu dotknięte są najuboższe społeczności, często kobiety i dzieci. "Zmiany klimatu podważają bezpieczeństwo żywności i żywienia, utrzymują ubogich w pułapkach biedy i cofają całe gospodarki na lata" - czytamy. "Filipiny, Dominika i Fidżi to tylko niektóre kraje, które mogą w ostatnim czasie poświadczyć niszczycielski wpływ potężnych nawałnic" - czytamy.
Jak zaznacza UNFCCC wpływ zmian klimatu na rolnictwo ma natychmiastowy efekt domina na ubóstwo: "według scenariusza z niższymi zbiorami, kraje jak Bangladesz mogą doświadczyć 15-proc. wzrostu ubóstwa do 2030 r."
Według komunikatu także zasoby wody są zagrożone, bo wpływ zmian klimatu jest związany z wodą: powodziami, suszami. Zagrożona jest także czystość i jakość wody w przypadku spływów z nawałnic.
"Globalna branża ubezpieczeniowa już ostrzegła, że świat dryfujący w kierunku wzrostu temperatur powyżej 2 stopni (Celsjusza) stałby się całkiem dosłownie +nie do ubezpieczenia+" - alarmuje biuro. "Punkt, w którym nie da się ubezpieczyć życia gospodarczego jest także punktem, w którym skrajny wpływ zmian klimatu zaczyna zakłócać lub niszczyć przemysł, struktury, łańcuchy dostaw i rolnictwo" - wyjaśnia biuro prasowe.
Służby prasowe Konwencji nawiązały też do dobrowolnych wkładów stron w realizację porozumienia, czyli "zestawu krajowych planów działań na rzecz klimatu", które są będą ujęte "w formę prawną" w ramach porozumienia paryskiego. "Plany są w istocie projektem polityki, działań i inwestycji na rzecz klimatu, dostosowanych do indywidualnych potrzeb gospodarczych każdego kraju. Niemal z definicji, są one również mapę drogową w kierunku bardziej zrównoważonej przyszłości kraju" - wskazano.
"Nie ma już działań na rzecz klimatu i działań na rzecz rozwoju, są tylko zrównoważone, niskoemisyjne działania. Rozwój może i musi być oderwany od konsumpcji paliw kopalnych i ich wpływu. Jedyną wiarygodną ścieżką po Paryżu jest kierowanie ludzkiej pomysłowości, innowacyjności i wdrażania w kierunku zrównoważonego, niskoemisyjnego wzrostu i rozwoju" - podsumowała Figueres.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Konwencja klimatyczna ONZ: więcej węgla w atmosferze, to więcej ubóstwa