Elektrownia Kozienice, która ma 10-proc. udział w krajowej produkcji prądu, ma zapasy węgla tylko na dwa tygodnie. Katowicki Holding Węglowy hamował bowiem dostawy z powodu problemów z wydobyciem.
- Katowicki Holding Węglowy przestał nam dostarczać węgiel i zalegał z dostawą 500 tys. ton. W efekcie spadły zapasy, które teraz wynoszą 208 tys. ton, a powinny wynosić 460 tys. ton - mówi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, prezes zarządu Elektrowni Kozienice.
Katowicki Holding Węglowy przyznaje się do zahamowania dostaw. - Było przyhamowanie, bo mieliśmy kłopoty z wydobyciem jak inne spółki węglowe. Spróbujemy to załatwić - powiedział "GP" Leon Kurczabiński, główny specjalista do spraw promocji i analizy rynków Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), firmy numer dwa w polskim górnictwie.
Dostawy z KHW, jedynego dostawcy Kozienic, ruszyły, ale żeby odbudować zapasy, elektrownia musiała podjąć nadzwyczajne działania.
- Te brakujące pół miliona ton kupiliśmy w Kompanii Węglowej i Bogdance. Do końca roku powinniśmy odbudować zapasy - mówi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Kozienice negocjują teraz umowy węglowe na 2008 rok, chcą mieć przynajmniej trzech dostawców. Firma nie chce mówić o cenach, ale wiadomo, że apetyty kopalni są duże.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kozienice mają za małe zapasy węgla